Z „Wędrowca”
Bardzo dawno temu, a nawet jeszcze dawniej, często odwiedzałem pewną dużą bibliotekę. W epoce przedinternetowej książki, a zwłaszcza czasopisma, były głównym źródłem informacji o wszystkim, co kręciło miłośnika łamania głowy. Korzystając z tego, że kolega ze studiów był w bibliotece dość ważną osobą, mogłem, omijając formalności, buszować po przepastnych magazynach wśród opasłych i omszałych 🙂 […]