Katapultowanie do czwórki
Duże firmy mają dużo do stracenia, więc starają się unikać nawet małego ryzyka, inwestując w produkty sprawdzone. Dotyczy to także producentów gier planszowych. Dominujące na tym rynku, jeśli chodzi o obroty, dwa giganty – Hasbro i Mattel, od lat robią kasę przede wszystkim na klasyce (Monopoly, Scrabble i kilka innych znanych tytułów). Poza tym odkupują od mniejszych firm to, co chwyta (np. przed laty kostkę Rubika, a ostatnio Blokus), a czasem podporządkowują sobie całe firmy; rzadziej same oferują jakąś nowość – zwykle niewyszukaną, co nie znaczy, że nieatrakcyjną. Najczęściej są to propozycje dla dzieci.
Firma Hasbro wydała ostatnio grę Connect 4 Launchers (w Polsce niedostępna). Zwróciłem na nią uwagę ze względu na nazwę, bliską nazwie innego produktu tej firmy, gry stricte umysłowej, którą opisywałem w Łamiblogu – Connect 4 (bez Launchers). Okazało się jednak, że nowość jest inna merytorycznie, choć określenie connect 4 dotyczy w obu przypadkach podobnej sytuacji. Po obejrzeniu gry i zapoznaniu się z regułami miałem też inne skojarzenia, ale o tym potem.
Plansza jest 2-blatowym stoliczkiem do samodzielnego złożenia: dwie kwadratowe płytki umieszczone jedna nad drugą w sporej odległości, wsparte na czterech narożnych filarkach. Płytki podzielone są na 16 pól-wgłębień w układzie 4×4. Każdy z dwóch graczy dysponuje 21 krążkami (pierścieniami) i wyrzutnią do ich wystrzeliwania, przypominającą spinacz do bielizny (zwany na Śląsku klamerką na pranie). Zabawa polega na katapultowaniu krążków tak, aby wpadały do wgłębień w płytkach. Umieszczając wyrzutnię bliżej lub dalej od konstrukcji albo napinając ją z odpowiednią siłą, można celować w konkretne miejsca na górnej lub dolnej płytce. Partia kończy się, gdy któryś gracz ulokuje swoje cztery krążki w jednym rzędzie na dowolnej płytce (wygrana) albo wszystkie pociski zostaną wystrzelane (remis).
Co taka zabawa robi w Łamiblogu? Aby pokazać, jak stwarza się pozory strategii, ponieważ w instrukcji opisany jest także drugi wariant gry, właśnie quasi-strategiczny. Takie chwyty są charakterystyczne dla zdecydowanej większości współczesnych gier planszowych: komplikowanie reguł dla urozmaicenia rozgrywki i stworzenia graczom możliwości dokonywania wyborów, choć mimo to wpływ losu na przebieg partii i tak pozostaje dominujący. Łudzić się, że mamy na coś wpływ i emocjonować się jakoby następstwami własnych decyzji – jakiekolwiek by te następstwa nie były – jest jednak dość przyjemnie, zresztą nie tylko w fikcyjnym świecie.
W grze z wyrzutniami źródłem „strategii” jest przypisanie poszczególnym krążkom czterech różnych „mocy”. W zależności od znajdującego się na krążku oznaczenia można więc, trafiając nim w określone pole: a) usunąć wszystkie krążki znajdujące się na sąsiednich polach; b) usunąć wszystkie krążki znajdujące się w tym samym rzędzie; c) usunąć każdy następny krążek, który trafi w to samo miejsce; d) natychmiast, czyli w tej samej kolejce wystrzelić następny krążek. W instrukcji opisane są też sposoby postępowania we wszystkich sytuacjach, jakie mogą się zdarzyć (nietrafienie w płytkę; trafienie, ale nie wpadnięcie krążka do wgłębienia; obecność kilku krążków tej samej lub różnej maści w jednym wgłębieniu itd.). Rzec by można „nieprosta gra”, a w istocie tylko reguł mamy sporo, a zabawa jest przede wszystkim losowo-zręcznościowa. Nie twierdzę oczywiście, że nieatrakcyjna.
Connect 4 Launchers skojarzyło mi się najpierw z grą w pchełki. Potem z popularnym przed wielu laty teleturniejem „Kółko i krzyżyk” (celowaniem we właściwe pole była próba odpowiedzi na pytanie z określonej dziedziny wiedzy). Wreszcie doszedłem do wniosku, że dodałbym dwie płytki i zagrał w grę, którą kiedyś opisywałem – Qubic, czyli kółko i krzyżyk 4x4x4. Proponuję na zakończenie wrócić do tej gry – oczywiście w łamigłówkowej formie.
4-piętrowa plansza jaka jest – każdy widzi. I jak są na niej rozmieszczone pionki dwóch graczy po 17 ruchach – też.
Na którym polu powinien teraz umieścić pionek Czerwony, aby wygrać niezależnie od obrony Niebieskiego?
Przypominam: wygrana polega na umieszczeniu czterech własnych pionków na jednej linii – poziomej na danym piętrze (jednej z dziesięciu) albo pionowej lub ukośnej, łączącej środki czterech pól leżących na różnych piętrach. W sumie takich linii (pozycji) wygrywających jest – bagatela – 76. Jak trudno w tej grze wszystko dostrzec i przewidzieć można się przekonać, grając z komputerem (program do pobrania na tej stronie), który zmusza do nieustannej obrony już po paru posunięciach, by po kilku następnych pognębić nas ostatecznie.
Komentarze z prawidłowymi rozwiązaniami uwalniane są wieczorem w przeddzień kolejnego wpisu. Wpisy pojawiają się co 3-4 dni.
Komentarze
Gdzieś tak ze trzydzieści lat temu miałem podobną grę do opisywanej tutaj ‚qubic’. Różnica była taka, ze przezroczyste ‚pietra’ zamocowane były na słupku tylko jednym rogiem i można było wyciągnąć/przekręcić jedno pięterko, aby łatwiej można było umieścić kuleczkę swojego koloru i było to najprawdopodobniej polskiej produkcji!
Ech, muszę jeszcze wspomnieć przy okazji o prezentowanej w niezapomnianych ‚Problemach’ wersji 4 wymiarowej tej gry: 16 plansz 4×4 ułożonych też w formie 4×4, co pozwalało spojrzeć w czwarty wymiar. Miało się wtedy pod kontrola aż 10 sześcianów 4x4x4… zagrywałem się ta grą z bratem… oczywiście za pomocą kartki i ołówka:)
Udało się bez pomocy kartki i ołówka:
1bB – 1bC
4bB – 2bB
4dA – 4dB
2bC szach-mat
Oczywiscie nie 4dB a 4dD 🙂
1 ruch: 2Cb
Grozi to linią 1Db-2Cb-3Bb-4Ab, więc niebieskie stawiają na 4Ab
2 ruch: 4Ad
Grozi to linią 4Ad-4Bd-4Cd-4Dd, więc niebieskie stawiają na 4Dd
3 ruch: 3Bc, utworzyliśmy linię 4Ad-3Bc-2Cb-1Da
Szukając czegoś w necie znalazłem wersję online do pogrania sobie:
http://www.mathsisfun.com/games/foursight-3d-tic-tac-toe.html
Czerwony wygrywa na kilka sposobów. A najszybciej może to zrobić stawiając pionek na bC2.
Po opisie gry, człowieka z komputerem, postanowiłem nie stawać w szranki z maszyną. Wątpliwa to przyjemność dostawać baty, wprawdzie od niesłychanie sprawnego, ale jednak idioty.
Czy ktoś ma namiary na grę Qubic (ja kontra komputer)?
link podany przez autora (http://www.wylliedraughts.com/Qubic.htm)
niestety zawiera trojana (wg mojego antywirusa), a gra on line z linka
podanego przez Wiąza (w jednym z komentarzy) jest tak prosta, ze nie
można jej przegrać nawet na tzw. poziomie „insane”.
jestem zainteresowany ta gra i byłbym wdzięczny za info.
Jonasie, nastraszyłeś mnie, bo 2 miesiące temu ściągnąłem ten program i nic się nie działo. Przeskanowałem komputer – jest czysty.
Być może trudniejsza wersja online jest tu:
http://members.cox.net/javacoco/
Klikamy po kolei: Setup, BIN (u góry), Fourcube (po przewinięciu nieco w dół), Space Bar, liczbę 6 (najsilniejszy poziom); strzałki lewa i prawa obracają planszę, góra i dół – przesuwanie kursora, Enter – umieszczanie znaku. Obsługa i grafika dość prymitywne, ale może przeciwnik silny.
mp
P.S. ciekawa gra (chociaż tez niezbyt trudna do wygrania;) jest tu:
http://dzieci.wp.pl/ecid,39,eid,1972,title,Dzien-i-noc,zabawa.html?ticaid=1ceb1&_ticrsn=3
wyzwaniem może być zdobycie 99 ze stu pol, lub nawet wszystkich 😉
gra dla dzieci, ale przywołuje wspomnienia z potyczek na kartce papieru
w czasie nieciekawych lekcji w szkole.
pozdrawiam
Przecież to klasyka, czyli Othello (Reversi)
mp
P.Marku dziękuję za link, rywal dużo ciekawszy, pierwsze zwycięstwo
kosztowało 3 przegrane 😉
_____________________
Co do trojana, być może to błąd mojego programu antywirusowego:
fragment scan report z Avira AntiVir :
„[0] Archive type: ZIP
–> QUBIC.EXE
[DETECTION] Is the TR/Spy.40448.49 Trojan
[NOTE] The file was deleted!”
Google potwierdził, ze info dot. sygnatury – TR/Spy.40448.49
istnieje tylko na stronach Aviry. To tyle wiem.
______________________
Reversi hmm… mea ignorantia facti excusat
W liceum (bardzo dawno temu 😉 nazywaliśmy dość
podobna (w założeniach) grę „Kropki”. Chodziło w tym o otoczenie kropek/terenu
przeciwnika swoimi kropkami, co po połączeniu kropek
tworzyło nowe terytorium.
„Kropki” oczywiście znam (są w Wikipedii), ale za moich czasów jeszcze ich w szkołach (przynajmniej moich) nie było. To chyba dość nowy (kilkunastoletni?) wynalazek trochę przypominający grę w go i chyba rodem z Czech.
mp