Strzałkomino

Łamigłówkarze związani z japońskim wydawnictwem Nikoli lansują łamigłówkę kojarzącą się z dominem. Ponieważ na domino jestem chory od dziecka (byłem nim molestowany przez babcię 🙂 ), więc nie omieszkałem zainteresować się bliżej ową nowością. Aby poznać, o co w niej chodzi, musiałem przebrnąć przez japońskie pisanki, co nie było łatwe, bo zadania do sieci jeszcze nie trafiły, więc aby skorzystać z internetowego tłumacza składałem tekst „literka po literce”. W przypadku pism sylabicznych hiragany i katakany to pół biedy, ale szukanie odpowiednich znaków kanji to dla początkującego „japonisty” żmudna dłubanina i loteria. Poza tym efekty googlowych tłumaczeń w przypadku egzotycznych języków są mocno enigmatyczne. W końcu jednak udało się. Postanowiłem teraz podobną, a nawet nieco trudniejszą zabawę zaproponować Państwu. Krótko mówiąc, będzie dodatkowy twardy orzech, a więc zagadka indukcyjna, czyli zadanie bez instrukcji – tylko przykład, z którego należy wywnioskować, jakie są reguły łamigłówki, a potem rozwiązać zadanie.
W japońskim opisie o dominie mowy nie ma, ale powiązanie jest wyraźne, więc od niego zacznę. Chodzi o nietypowe domino – z kamieniami, na połówkach których zamiast oczkowych liczb są strzałki skierowane w cztery strony świata. Różnych kamieni jest sześć, bo z dziesięciu możliwych kombinacji par strzałek odpadają te, na których strzałka wskazuje na strzałkę:

Dowolne kamienie układa się na diagramie – każdy na parze pól – a następnie usuwa ich granice oraz niektóre strzałki, a czasem nawet całe kamienie. Na podstawie tego, co zostało, należy odtworzyć rodzaje i położenie początkowe wszystkich kamieni.

Przykład:

Zadanie:

W rozwiązaniu wystarczy podać liczbę strzałek wskazujących w każdym kierunku (w przykładzie N-3, E-4, S-2, W-3).