Minipola
Rozwiązywanie zamieszczonych w poprzednim wpisie łamigłówek ze strzałkami ma jedną wadę – jest formalnie trochę kłopotliwe, zwłaszcza gdy diagramy są większe.
Pozycje strzałek mogą być różne – w większości pól możliwe namiary na cel są trzy. Z kolei cyfry-cele mogą być trafiane strzał(k)ami z ośmiu stron. Tylko na przekątnych zagrożenie jest mniejsze. Nie zawsze udaje się od razu umieścić jakąś strzałkę we właściwej pozycji lub uznać cyfrę za trafioną. Trzeba myśleć, kombinować i wyciągać wnioski, a w związku z tym jakoś oznaczać możliwe lub niemożliwe pozycje strzałek oraz kierunki zagrożeń poszczególnych cyfr. Nie jest to proste, bo na przykład często trzeba uwzględniać – gdy w rzędzie jest jedynka – że możliwy jest jeden z dwóch przeciwstawnych kierunków „strzału” w rzędzie, ale póki co nie wiadomo który. Wartości trafianych strzałkami większych liczb maleją, zatem w trakcie rozwiązywania te zmiany też warto oznaczać. Sposób oznaczeń powinien być czytelny i przejrzysty, by diagram nie zaczął przypominać jednej plamy, zniechęcającej do zabawy.
Spróbowałem usprawnić rozwiązywanie, uzupełniając rysunek o minipola, czyli kwadraciki do umieszczania oznaczeń. Reflektantów na skorzystanie z tego pomysłu traktuję trochę jak królików doświadczalnych, a więc proszę o opinię, czy to formalne uzupełnienie sprawdza się w praktyce.
W każdym z dwóch lub trzech kwadracików znajdujących się w polu „strzałkowym” można umieścić krzyżyk, eliminując tym samym jakiś kierunek strzału. Podobnie w każdy kwadracik obok cyfry można wstawić krzyżyk (wykluczony strzał z danego kierunku), punkt (strzał zaliczony, czyli umieszczona jest już na bandzie strzałka, wskazująca z tego kierunku na cyfrę) lub kreski w dwóch kwadracikach z przeciwnych stron cyfry (cyfra może być trafiona tylko z jednej strony, czyli w trakcie rozwiązywania jedna z kresek zmieni się w krzyżyk, a druga w punkt). Oczywiście, aby korzystanie z kwadracików miało sens, wydrukowany diagram powinien być duży, by minipola nie były zbyt mini.
Proponuję przećwiczyć oznaczenia na trudnym zadaniu.
Przypominam reguły: w skrajnych polach na bandzie należy umieścić strzałki skierowane ku wnętrzu diagramu – horyzontalnie, wertykalnie i diagonalnie – tak, aby tyle strzałek wskazywało na daną liczbę, jaka jest jej wartość; mini-przykład powinien rozwiać wątpliwości.
W rozwiązaniu wystarczy podać liczbę strzałek skierowanych diagonalnie.
Komentarze z prawidłowymi rozwiązaniami uwalniane są wieczorem w przeddzień kolejnego wpisu. Wpisy pojawiają się co 3 dni.
Komentarze
Usprawnienie(?) rozwiązywania zadań strzałkowo-cyfrowych poprzez wprowadzenie minipól, a następnie umieszczanie w minipolach kresek, kropek, krzyżyków, itp., jest dla mnie, jako „królika doświadczalnego”, niestrawne.
Diagram, staje się tak nieczytelny i nieprzejrzysty, że gubię się w nowo wprowadzonych szczegółach.
Być może, że są „króliki”, którym taki sposób rozwiązywania zadania odpowiada, ale ja się do nich nie zaliczam.
A być może jest tak, że używam przy rozwiązywaniu zadania czegoś co przypomina kreski, krzyżyki, itp., ale nie wprowadzam tego do diagramu, tylko „trzymam” to w pamięci.
Dla mnie zadanie nie było trudne do rozwiązania. Strzałki wpisuje się prawie jak po sznurku, np. możemy zacząć od wpisania czterech strzałek wskazujących na cyfrę pięć umieszczoną w drugim rzędzie i szóstej kolumnie. Pozostałe strzałki można podobnie znaleźć.
http://pokazywarka.pl/j9gz9o-2/
Wrysowanie w diagram kratek pomocniczych zadanie rozwiązuje się łatwiej.
14 diagonalnie
No, no Andrzeju, wszystko w głowie? Cóż mistrz to mistrz.
Ja niestety posiłkowałem się w poprzednim wpisie czymś bardzo podobnym do tego co Pan Marek zaproponował, dodam tylko gumkę i ołówek:) Co prawda tak przygotowany do zadania nie musiałem zbytnio z tego korzystać (mam na myśli gumkę), ale metoda była praktycznie identyczna, jeśli chodzi o oznaczanie sobie możliwych kierunków strzałek.
Jedno muszę przyznać, choć nie jestem tak sprawny (chodzi o wykorzystaną metodę ołówkiem czy główką): szło się prawie jak po sznurku.
Jako krolik jestem za małymi kwadracikami.
Dzieki nim moglem przerwac w polowie rozwiazywanie, gdy do domu wtargnela tesciowa. Po uporaniu sie z intruzem wrocilem do zadania i mialem wszystko jak na talerzu.
a
Wiązie, nie jestem żadnym mistrzem.
Moje uwagi dotyczyły tego typu zadań, jak, to zaprezentowane we wpisie, czyli niezbyt skomplikowanych do rozwiązania.
Gdyby diagram, zamiast małego kwadratu, był dużym wielokątem z odpowiednio dobranymi cyframi (bez zera), to wówczas, bez kwadracików Pana Marka, chyba by się nie obeszło.
Jeśli opinia jeszcze jednego królika się przyda, to zdecydowanie jestem przeciw usprawnieniu. Zadania (i to, i poprzednie) rozwiązuje się bardzo łatwo w głowie – ilość elementów do sprawdzenia przy analizie jednego pola to zaledwie 8 i raczej nie trzeba analizować wzajemnych zależności kilku pól. Dobrze rozpoczęte rozwiązywanie, jak wspomniał Andrzej np. od 5-tek (czyli od najwyższych liczb) i wykorzystanie ograniczeń z małych liczb i rogów prowadzi za rączkę do kolejnych strzałek.
Wprowadzone usprawnienie bardzo zaciemnia zadanie sugerując coś skomplikowanego, czym nie jest. Dodatkowo zadanie traci swoją elegancję – kilkanaście cyfr w kratkach w porównaniu z setką maleńkich kwadracików, z których w trakcie rozwiązywania robi się wielki chaos.
Ukośnych strzałek jest 14.
Małe kwadraciki trochę się przydają, ale moim zdaniem bez nich tez doskonale można sobie poradzić.
zz