180 sum

Poprzedni wpis był nieco niefortunny. Położyłem nacisk na wydłużanie ciągu, co preferowało programistów i w ogóle jest sprawą drugorzędną. Uciekło mi natomiast to, co najistotniejsze: sposób szukania ciągu „na piechotę”, a ściślej – na logikę. Tak więc samo zadanie było i pozostaje ciekawe:
znaleźć ciąg rosnący złożony z kwadratów, w którym suma każdych dwu kolejnych (sąsiednich) wyrazów będzie kwadratem.
Szkopuł w tym, że końcowe pytanie nadało mu formę pasującą raczej do „Projekt Euler” niż do Łamibloga. Co prawda takie „Eulerowskie” przegięcie zdarzało mi się już nieraz, ale tym razem było przesadne. Dopowiem tylko, co zresztą wielu z Państwa zapewne zauważyło, że szukając ciągu na piechotę najwygodniej jest skorzystać z odpowiednio przekształconych wzorów na trójki pitagorejskie. W tym kontekście ciekawsze jest szukanie jak najdłuższego ciągu w minimalnym zakresie, czyli rosnącego najwolniej.

Dzisiejszy temat zacznę od trzech obrazków:

W pola kwadratu 2×2 wpisane są liczby od 1 do 4 na trzy sposoby, czyli wszystkie możliwe (z dokładnością do obrotów i odbić lustrzanych). Czerwone liczby oznaczają sumy czarnych w sąsiednich kratkach (wspólny bok). Ostatni obrazek, czyli trzeci sposób wpisania liczb wyróżnia się tym, że największa z czterech czerwonych sum jest najmniejsza – równa 6.
Zwiększamy format i wpisujemy liczby od 1 do 100 do stu pól kwadratu 10×10 tak, aby największa z sum par liczb w sąsiednich kratkach była najmniejszą możliwą. Jaka będzie ta suma?