Kwadratowa jazda

Z ciągu kwadratów (1, 4, 9, 16, 25, 36, 49,…) wybieramy tercety liczb. Kryteria wyboru mogą być różne. Jeśli przyjmiemy, że dwa kwadraty powinny być równe trzeciemu, to wyciągane będą trójki pitagorejskie, a ściślej ich kwadraty, zaczynając od najmniejszej i najbardziej znanej – (3, 4, 5), czyli po ukwadratowieniu (9, 16, 25).
Zaostrzamy kryterium: suma każdej pary kwadratów w tercecie powinna być kwadratem. Obawiam się, że teraz nie uda się wyciągnąć żadnej trójki. Nawet gdyby kwadraty – tylko te wybierane – zastąpić dowolnymi liczbami naturalnymi dodatnimi, sprawa nie byłaby taka prosta, choć oczywiście realizowalna i to na bardzo wiele sposobów, np. (1, 24,120), (2, 23, 98), (3, 22, 78), (4, 21, 60),… itd. (łatwo zauważyć prawidłowość i z automatu dopisywać kolejne tercety, choć daleko tą drogą nie zajedziemy).
Wracamy do kwadratów i ostatecznie modyfikujemy kryterium: z ciągu kwadratów wybieramy liczby i tworzymy z nich ciąg rosnący taki, w którym suma każdych dwóch kolejnych wyrazów będzie kwadratem. Komu uda się najdłużej takim ciągiem jechać i najdalej zajechać?