112 łebków

Palaczem, podpalaczem ani nadpalaczem nie jestem, a w kuchence gazowej mam zapalnik elektryczny, więc z zapałek korzystam raz w roku – 1 listopada, zapalając znicze na cmentarzu. Gdyby nie to, sądziłbym że to towar reglamentowany albo historyczny jak hubka i krzesiwo lub lampa naftowa. Natomiast nieco częściej i chętnie trafiam tu i ówdzie na tzw. zapałczanki, czyli łamigłówki, w których patyczki z łebkami przydają się jako rekwizyty, nawet jeśli praktyczne korzystanie z nich nie jest konieczne. Przykładem poniższa układanko-zabieranka.

Ze 112 zapałek utworzono kwadrat podzielony na 49 małych jednostkowych kwadratów. Wszystkich zapałczanych kwadratów (różnej wielkości) jest tu jednak znacznie więcej. Ile?

A teraz zabieranka. Z tego układu należy usunąć jak najmniej zapałek w taki sposób, aby nie pozostał w nim żaden kwadrat. Ile zapałek wystarczy zabrać?