Nieobecna piątka

Rekreacyjna teoria liczb to mój konik numer 1, więc pozostanę przy temacie z poprzedniego wpisu, bo wydaje się rozwojowy.
Temat dotyczy zbioru czterech liczb całkowitych dodatnich złożonych (nazwiemy go zbiorem A4) – takiego, że suma każdych trzech liczb z tego zbioru (takie tercety są cztery) jest liczbą pierwszą.
Przykład: A4={9, 25, 39, 49}, bo 9+25+39=73, 9+25+49=83, 9+39+49=97 i 25+39+49=113.

Wspólnym wysiłkiem przynajmniej kilku głów i komputerów zostało ustalone, że takich zbiorów mamy multum. Pojawił się nawet konkret: zbiory A4 z liczbami co najwyżej 2-cyfrowymi są 174 – od {9, 15, 65, 77} do {65, 77, 87, 99}. Okazało się także, iż wszystkie cztery liczby mogą być kwadratami, ale takie A4 znamy póki co tylko dwa: {9, 49, 81, 121} i {9, 25, 49, 59049}; nie wątpię jednak, że przy komputerowym wsparciu znajdzie się ich znacznie więcej.

Eksplorując temat, można stawiać inne, bardziej wyszukane pytania. Na przykład: czy A4 mogą tworzyć cztery liczby składające się z dziesięciu różnych cyfr? Wówczas dwie z nich byłyby 2-cyfrowe, a dwie 3-cyfrowe. Przeglądając dotychczasowy dorobek, obfitujący w powtórki (ekstremalny przykład: {55, 57, 85, 87}), wydaje się to niemożliwe, ale pewności nie ma, podobnie jak nie ma sensu zmaganie się z tym problemem „na piechotę”.

Interesujące jest ustalanie, jakie warunki powinny spełniać liczby tworzące A4. O podstawowym już wspominałem: wszystkie muszą być nieparzyste. Inne warunki na razie pominę, bo wiążą się one z aktualnym zadaniem domowym, które dotyczy zagadkowego zbioru A5.
A5 to zbiór takich pięciu liczb całkowitych dodatnich (niekoniecznie złożonych), że suma każdych trzech z nich jest liczbą pierwszą. Nie będę zwodniczo prosił o podanie przykładu takiego zbioru, bo może ktoś z Państwa spróbuje udowodnić, że taki zbiór nie istnieje.