Dowodów nie będzie

Zadanie zamieszczone w poprzednim wpisie nie było łatwe. Chyba jednak przesadziłem z „matematyzacją” łamania głowy, zwłaszcza że chodziło o dowód, czyli w łamigłówkowym światku przypadek rzadki i niezbyt kuszący.

Koncepcja dowodu zaproponowana przez Esteona wydaje się bardzo oryginalna, choć, jeśli chodzi o szczegóły, nie wszystko jest dla mnie jasne. Dowód Jazza jest natomiast nieścisły, ale właściwie trudno zdecydowanie uznać go za błędny. Jazz wskazał na sprzeczność między wymierną sumą S, zebraną w ciągu M dni odpowiadających M-elementowemu okresowi, a niewymierną wartością M*sqrt2. Ale przecież chodziło o wymierną kwotę najbliższą M*sqrt2, a nie równą jej.

W istocie jednak ścisły dowód – także nie wprost – sprowadza się w końcu do tego, co zaproponował Jazz. Zacząć należy jednak od nierówności:
|sn-n*sqrt2| < 1/2
Teraz zakładamy, że począwszy od jakiegoś n>N ciąg staje się okresowy i zamiast n podstawiamy N+xM, a zamiast sn wstawiamy sN+xM=sN+xS, gdzie x jest dowolną liczbą naturalną.
Następnie, przekształcając nierówność i zakładając, że x może być dowolnie duże, dochodzimy do wniosku, że wyrażenie:
|S/M-sqrt2|
powinno być równe zero – czyli dokładnie tak, jak w dowodzie Jazza – co jest oczywiście niemożliwe.
Nie wchodzę w szczegóły, bo Łamiblog i tak już za bardzo zaczyna przypominać podręcznik do matematyki. Osoby zainteresowane zapewne bez trudu rozgryzą cały dowód z detalami.

Nie odbiegając od matematyki, ale już nie strasząc dowodem, proponuję tym razem coś bardziej strawnego i bardziej konkretnego.

Każda liczba, należąca do pewnego podzbioru liczb naturalnych, spełnia następujący warunek:
– jeśli jest podzielna przez p-1, gdzie p jest liczbą pierwszą, to dzieli się także przez p.
Jaka jest najmniejsza liczba w tym podzbiorze?