Nie ma lekko
Już przynajmniej dwukrotnie zapraszałem Państwa do zabawy indukcyjnej polegającej na rozszyfrowywaniu zasad łamigłówki wyłącznie na podstawie przykładu z rozwiązaniem. Propozycje były połączeniem przyjemnego z pożytecznym także w tym sensie, że zaproszenie stanowiło równocześnie prośbę o pomoc. Łamigłówki pochodziły z japońskiego pisma, a z tłumaczeniem opisu miałem problem, no i jako „induktor” spisywałem się miernie. Z czasem doszedłem […]