Nie ma lekko

Już przynajmniej dwukrotnie zapraszałem Państwa do zabawy indukcyjnej polegającej na rozszyfrowywaniu zasad łamigłówki wyłącznie na podstawie przykładu z rozwiązaniem. Propozycje były połączeniem przyjemnego z pożytecznym także w tym sensie, że zaproszenie stanowiło równocześnie prośbę o pomoc. Łamigłówki pochodziły z japońskiego pisma, a z tłumaczeniem opisu miałem problem, no i jako „induktor” spisywałem się miernie. Z czasem doszedłem do wniosku, iż taka zabawa jest na tyle oryginalna, że może być sfingowana, czyli nie muszę czekać, aż problem pojawi się w rzeczywistości.

Rysunek zamieszczony poniżej przedstawia przykład z rozwiązaniem łamigłówki (i jego zapisem), której zasady znam, ale nie podam. Nie ma lekko. Sam musiałem się nieźle nagłowić, żeby je rozgryźć (to także dziełko z kraju sake i sushi), więc nie będę pozbawiał Państwa tej przyjemności.

 Ind_1.JPG

Dla okazjonalnych rozwiązywaczy zadanie może okazać się całkiem twardym orzechem, ale dla stałych bywalców Łamiblogu to raczej pestka. A kto ją rozłupie, na tego czeka nagroda, a nawet dwie – poniższe zadania do rozwiązania zgodnie z rozszyfrowanymi na podstawie przykładu regułami. Pierwsze jest bardzo łatwe, drugie znacznie trudniejsze.

Ind_2.jpg