Test z oczkami
Mam słabość do 2-elementowych kombinacji z powtórzeniami z pewnego zbioru 7-elementowego. Zapewne niełatwo byłoby zgadnąć, że – mówiąc wprost – chodzi o domino. Ściślej, mam na myśli dominowe łamigłówki, bo o chętnych do gry coraz trudniej. Łatwiej byłoby znaleźć graczy w Hiszpanii, Holandii lub Rosji. W tych krajach istnieją nawet kluby, w Hiszpanii jest ich najwięcej, zrzeszonych w organizacjach obejmujących poszczególne wspólnoty autonomiczne. U nas chyba głównie przedszkolakom zdarza się kołatać kamieniami. Za moich (dziecięcych) czasów zdarzało się emerytom, ale dzisiejsi emeryci preferują inne rozrywki 😉 . Najpopularniejsza polega na kombinowaniu, jak związać koniec z końcem.
W australijskich szkołach podstawowych domino pojawia się jako pomoc dydaktyczna na lekcjach matematyki. Jak z niego korzystać, informuje broszura dla nauczycieli, którą przesłali mi znajomi z Sydney. Zainspirowany nią ułożyłem mini-test złożony z trzech zadań. Wszystkie są układankami z sześciu kamieni, tworzących tzw. komplet dwójkowy – 0-0, 0-1, 0-2, 1-1, 1-2, 2-2, czyli obrazkowo tak:
Zadania są proste i mają przynajmniej po kilka rozwiązań, ale w każdym przypadku wystarczy znaleźć jedno. To, że rozwiązań jest wiele, wcale nie stanowi ułatwienia, raczej przeciwnie, bo sposób rozwiązywania nie wydaje się jednoznaczny, a celem jest uporanie się z testem w jak najkrótszym czasie. Testowana jest więc błyskotliwość.
Prawdę mówiąc, proponuję Państwu… testowanie testu, bo nie wiem, jaka powinna być poprawna ocena wyniku. Czasy, jakie uzyskało kilku znajomych, zaskoczyły mnie, ale nie powiem dlaczego. Wdzięczny będę więc za podawanie czasów przez osoby, które zechcą się zmierzyć z tym sprawdzianem. Wszystkie czasy uwolnię po 3-4 dniach i wtedy będzie można porównać rezultaty. Oczywiście liczę na fair play.
Po starcie proszę uważnie przeczytać tekst pierwszego zadania, potem kliknąć na umieszczony po końcowej kropce „znaczek”, wówczas pojawi się rysunek w całej okazałości i – do dzieła. Po rozwiązaniu proszę tak samo „obsłużyć” drugie zadanie, a następnie trzecie i zerknąć na zegarek lub wyłączyć stoper.
Uwaga: kamienie nie muszą stykać się ze sobą zgodnie z zasadami gry w domino (takie same liczby oczek na sąsiednich połówkach) i w każdym zadaniu należy wykorzystać sześć różnych kamieni.
A zatem, czas, START!
Zadanie 1
Ułóż ramkę tak, aby suma liczb na każdym boku była jednakowa.
Zadanie 2
Ułóż piramidkę tak, aby sumy liczb w wierszach i kolumnach były równe podanym na rysunku.
Zadanie 3
Ułóż dodawanie liczb 4-cyfrowych – według wzoru utworzonego z kamieni z większymi liczbami (4250 + 1063 = 5313). Geometrycznie układ kamieni może być dowolny. Liczby nie mogą zaczynać się zerem (mydłem).
Komentarze
1)Zaczynając od liczby w lewym górnym rogu i zgodnie z ruchem wskazówek zegara: 1,01,20,22,00,11,2. Suma na boku=4. Czas 9 min.
2) 11
21,10,20,00,22. Czas 5 min.
3)1121+1002=2200 (ale w układzie trójkowym). Czas 7 min
Rozwiązywałem te zadanie 2 razy, bo za pierwszym razem kurczowo trzymałem się konieczności dopasowania kamieni według zasad domina. Za drugim razem miałem następujące czasy:
1) 59s
2) 53s
3) 49s
Zadania rozwiązywałem trochę na intuicję i na szczęście mnie nie zawiodła 🙂
W sumie 9’40”, z czego ponad polowe zajelo mi pierwsze zadanie.
a
Jak dla mnie to te zadania są dziwne… Co mają wspólnego z dominem? W dominie dokłada się do siebie boki o takiej samej wartości, a tu nie. W poleceniu nie jest co prawda napisane, żeby dokładać boki tak jak w dominie, ale skoro to jest domino, to założyłam, że trzeba.
Minęło chyba z 20 minut albo i więcej przy pierwszym zadaniu, zanim porzuciłam z żalem tę pierwszą niepisaną zasadę.
Przy drugim zadaniu znów próbowałam najpierw spasować połówki, ale mi się nie udało. Bez pasujących połówek tak. Minut chyba z 10.
Trzecie machnęłam bez skreśleń, na szybcika, byle się kamienie nie powtarzały, minuta lub coś koło tego. A może i kamienie mogą się powtarzać, tego też w poleceniu nie ma, że nie… To wtedy 1111+1111=2222, jakieś 10 sekund, byle ręka zdążyła…
Pozdrawiam niebłyskotliwie 🙂
Pani Olu, dopisałem wyjaśnienie z dobowym opóźnieniem, choć – przyznam szczerze – nie wydawało mi się ono konieczne, bo z reguły w opisie zadań podaje się to co trzeba, a nie to, czego nie trzeba lub nie wolno. Choć z drugiej strony może i czasem warto dmuchać na zimne.
Zdravi moc
mp
Zad.1 – 6:00
Zad.2 – 0:50
Zad.3 – 5:00
Razem 11:50
Jestem załamany.
Pisze Pan: „z reguły w opisie zadań podaje się to co trzeba, a nie to, czego nie trzeba lub nie wolno”. Tak, ale tylko w wypadku nowych zadań, takich, które nie odwołują się do powszechnej wiedzy. Jeśli natomiast w zadaniu pada hasło „krzyżówka” czy „domino”, automatycznie do jego treści wchodzi to, co wiemy na temat krzyżówek i domina. Bo czy w każdym poleceniu do zwykłej krzyżówki jest napisane „Wpisujemy jedną literę w jedną kratkę”? Nie, to się po prostu wie, że w zwykłych krzyżówkach jest taka stała zasada. Tak samo z dominem – pewne rzeczy (jak dokładanie identycznych połówek) się po prostu wie. Inaczej to nie jest domino, tylko coś, co łudząco je przypomina, bo akurat kamienie wyglądają tak samo i nazwa jest identyczna. A, i jeszcze wstęp był o dominie… No ja się dałam złapać, że to jest domino, choć nie jest. Chyba o to chodziło w tym zadaniu, kto przekroczy swoje przyzwyczajenia, automatyzmy w myśleniu? Ja akurat nie zdałam tego testu na błyskotliwość, ale może następnym razem pójdzie mi lepiej 🙂
Racja! Mam trochę inne spojrzenie na domino (dla mnie to przede wszystkim zbiór kamieni, a dopiero potem gra), ale powinienem pamiętać, że można to widzieć inaczej.
mp
Mi zajęło 8:30. Pierwsze zadanie stanowczo najdłużej, bo zamiast robić metodą „z grubsza” prób i błędów, zacząłem myśleć…
Nie byłem pewien, czy w ostatnim zadaniu należy położyć kamienie tak jak we wzorcu, czy też można było dowolnie (po chwili zastanowienia wybrałem „tak jak w przykładzie”)
Odpowiedzi:
20011
2***2
01021
**11**
*2110*
200022
1120
1100
2220
Dziękuję testującym test, którzy odważyli się podać swoje czasy. Niemal wszystkie znane mi rezultaty, także spoza blogowych komentarzy, oscylują w pobliżu 10 minut. Ten wynik początkowo był dla mnie zaskoczeniem, bo zadania są łatwe. Chyba wynika to z dylematu rozwiązującego: myśleć i liczyć, czy kombinować, próbować i liczyć… na fart?
Sporym zaskoczeniem są rewelacyjne czasy feniksa86, ale to zapewne efekt drugiego podejścia.
mp
Teraz dopiero widzę, że nie wszystkie kamienie są poziome. Mój błąd.
Gdyby dodać czas jaki przeznaczyłem na pierwsze podejście, to też oscylowałby w pobliżu 10 minut. Początkowo wręcz dowodziłem, że tych zadań nie da się rozwiązać. Miałem już pisać komentarz z odpowiedziami, ale uświadomiłem sobie mój błąd. Zacząłem więc raz jeszcze rozwiązywać i wtedy okazało się, że faktycznie zadanka są proste i da się je szybko rozwiązać.