Jak Keres

Estoński szachista Paul Keres (1916-75) jest czczony w swoim kraju – zwłaszcza po odzyskaniu niepodległości w 1991 roku – niemal jak bohater narodowy. Pomniki, wizerunki na banknotach, monetach, znaczkach pocztowych, nazwy ulic, placów, nawet dzielnica miasta, a wreszcie tytuł najlepszego estońskiego sportowca XX wieku. Nikomu nie przeszkadza, że Keres był traktowany przez niemieckich okupantów jak swój (uczestniczył w turniejach w III Rzeszy podczas wojny i udzielał lekcji żołnierzom Wehrmachtu), a później mimo antyradzieckiego nastawienia zdecydował się reprezentować ZSRR. Wprawdzie nie został mistrzem świata, ale był przez ponad 20 lat głównym pretendentem („wiecznie drugim”) i miał „na rozkładzie” dziewięciu mistrzów świata, współczesnych mu oraz byłych i przyszłych – od Capablanki po Fischera – z którymi zdarzyło mu się rywalizować w turniejach. Ceniony jest i podziwiany głównie za zróżnicowany, nieszablonowy styl gry, a także za mistrzostwo w grze końcowej.
Szachy rzadko goszczą w Łamiblogu. Zwykle w postaci prostych dwu- lub trzychodówek. Tym razem postanowiłem zaryzykować i zaproponować rozegranie końcówki partii, która miała miejsce na turnieju w Leningradzie w 1939 roku. Białymi grał przyszły rosyjski arcymistrz Aleksander Tołusz, czarnymi Keres. W sytuacji przedstawionej na diagramie białe grożą matem Hc7-g7X, ale ruch przypada na czarne.

Jak zagrał Keres, jeśli po odpowiedzi białych i następnym posunięciu Keresa białe poddały się?