Jeszcze rok

Jakoś ciężko mi się rozstać z nowym rokiem, a ściślej – z przypisaną mu liczbą. Była w dwu poprzednich wpisach i poniżej pojawia się po raz trzeci, chyba ostatni. I chyba nie muszę wyjaśniać, o co w poniższej „wyliczance” chodzi. Jakiego konia należy dosiąść, każdy widzi. A główny problem polega na tym, ile jest sposobów dosiadu, czyli ile rozwiązań ma to szkieletowe dzielenie.

Jest jeszcze jeden problem – językowy. Ten sam bieżący rok jest w trzech kolejnych zadaniach. Czy w liczbie mnogiej mógłbym powiedzieć, że w tych zadaniach były trzy ROKI? Wątpliwość stąd, że jeśli są LATA, to oznaczają trzy RÓŻNE lata, a tu mamy przypadek szczególny: rok, rok i rok – i wszystkie jednakowe. Trudno wyobrazić sobie inną sytuację, w której grupę tworzyłoby kilka jednakowych lat. Może więc wyjątek, a właściwie odstępstwo od poprawności byłoby uzasadnione.