Skwerki bis

Co decyduje o stopniu trudności łamigłówki? Dlaczego rozwiązywanie jednych idzie jak z płatka, a na innych można połamać zęby? Wydaje się, że o odpowiedź łatwo w przypadku zadań wielochodowych, czyli takich, do pełnego rozwiązania których dochodzi się etapami, ujawniając stopniowo efekt końcowy. Typowy przykład to sudoku, ale takie są niemal wszystkie tzw. łamigłówki japońskie.

Wszystko zależy od drogi wiodącej do rozwiązania. Po pierwsze może być tak, że dróg jest kilka – wtedy z dotarciem do celu nie ma żadnego problemu. Jeśli droga jest jedna, wówczas wszystko zależy od tego, jak dobrze kryje się w gąszczu danych startowych i informacji ujawnianych w kolejnych etapach. Błądzenie w tym gąszczu wymaga – poza logiką – systematyczności, spostrzegawczości, a także zależy od przypadku. Najtrudniej bywa, gdy droga dociera do rozdroża i nie wiadomo, który kierunek wybrać. Co gorsza nie zawsze mamy pewność, czy poza rozdrożem nie ukrywa się gdzieś prosta droga albo czy rozdroże jest tylko jedno.

Blokowiska – także te zielone, których dotyczył poprzedni wpis – dotąd nie kojarzyły mi się z rozdrożami. Jeśli bywały trudne, to dlatego, że jedyna droga do celu była bardzo dobrze ukryta w gąszczu przesłanek i wyciąganych z nich wniosków. Okazało się jednak, że są wyjątki od reguły. Przykład stanowi poniższe zielone blokowisko. Osoby, które nie znają zasad zabawy, a chciałyby się zmierzyć z tym zadaniem, odsyłam do początku poprzedniego wpisu.
skwb_1
Kom