Unijny Janek
Zdarza mi się układać quizy, ale nie przepadam za tym zajęciem. To dość niewdzięczna autorsko forma rozrywki umysłowej. Zbyt trudny quiz jest niedobry, zbyt prosty – jeszcze gorszy, a trafić w punkt niełatwo. W trakcie układania pojawiają się jednak czasem, jakby na osłodę, ciekawe problemy.
Weźmy na przykład pytanie: „jakiego koloru jest najwięcej na fladze państwa X?” W quizie adresowanym do szerokiego gremium takie pytanie ma sens, jeśli zamiast X nie pojawi się np. Burkina Faso, lecz jakiś znacznie bliższy nam kraj, z którego flagą jesteśmy choć trochę oswojeni. Rozwiązywanie quizu nie polega wszak na szperaniu w źródłach, tylko w głowie, czyli na gimnastykowaniu pamięci; czasem trzeba coś skojarzyć, kiedy indziej przydaje się wyobraźnia, a nawet intuicja. Bardzo dobrze, jeśli można dedukować, lecz przy flagach to raczej nie wchodzi w grę.
Pierwszy kłopot z uzupełnieniem powyższego pytania jest taki, że na wielu flagach, które się jako tako opatrzyły, są tylko dwa lub trzy pasy różnego koloru, ale takiej samej szerokości, więc żadna barwa nie dominuje. Wydaje się, że gdyby odwrócić pytanie (jakiego koloru jest najmniej? – oczywiście z tych, które w ogóle są), to do quizu pasowałaby czeska flaga, bo nie każdy nie-Czech bez wahania określi kolor trójkąta na tej fladze. W ogóle byłoby dobrze, aby w grę wchodziły przynajmniej trzy kolory.
Przeglądając ofertę europejską zwróciłem uwagę na flagę Wielkiej Brytanii, zwaną potocznie Union Jack (to idiom, Jack oznacza banderę, więc tytuł tego wpisu jest żartem i kiepskim, i trochę niepoprawnym politycznie) – geometrycznie i kolorystycznie oryginalną, bo utworzoną przez nałożenie na siebie flag Anglii, Szkocji i Irlandii (o Walii, niestety, zapomniano, ale o protestach z Cardiff jakoś nie słychać):
Wzór jest symetryczny, ale łatwo zauważyć, że symetria czterech elementów – wąskich czerwonych ramion irlandzkiego krzyża św. Patryka – jest parami środkowa, a nie osiowa. Kolory przeplatają się, a na pytanie o to, którego jest najwięcej, nie sposób odpowiedzieć, nie widząc flagi. Mało tego, nawet patrząc na flagę, trudno być pewnym odpowiedzi. Nie obejdzie się zatem bez rysunku, przedstawiającego konstrukcję wzoru:
Jednostkowe kwadraciki tła wyznaczają względne wymiary. Linie ukośne to dwie przekątne i sześć prostych równoległych do każdej z nich – odległość między dwiema kolejnymi liniami równa jest jednostce (bok kwadracika). Te linie tworzą więc po każdym skosie sześć ukośnych pasów o jednostkowej szerokości. Części niektórych par sąsiednich pasów zajmują czerwone ramiona krzyża św. Patryka, które gwoli jasności są oznaczone.
Ciekawym i cierpliwym uczniom proponuję zadanie z geometrii oraz rozrywkę trochę nietypową, jak na Łamiblog. Proszę oszacować na oko, którego koloru jest najwięcej, a potem sprawdzić, czy kolor został trafiony, obliczając powierzchnie. Można to potraktować jak wróżbę – jeśli trafiony, to kocha, a jeśli nie, to można… powróżyć jeszcze raz.
Komentarze z prawidłowymi rozwiązaniami uwalniane są wieczorem w przeddzień kolejnego wpisu. Wpisy pojawiają się co 3-4 dni.
Komentarze
najwięcej jest koloru czerwonego potem dużo mniej białego i trochę mniej niebieskiego. Chyba ze zle policzyłem czerwony to wtedy by było najmniej białego co na oko wydaje mi się bardziej prawdopodobne.
Red jest ok. 3% wiecej niz White, ktorego jest ok. 6% wiecej niz Blue.
a
„na oko” najwięcej jest.. hmm, czerwonego chyba, a najmniej niebieskiego, wieczorem policzę czy zgadłem 😉
echh.. dopiero dzisiaj znalazłem czas, żeby policzyć 🙁
czerwonych 681,(3) [jp] (37,85%)
białych 625,(6) [jp] (34,76%)
niebieskich 493 [jp] (27,39%)
dobrze?
A po mojemu tak:
Czerwony – 494+80sqrt5 = ok. 37,38%
Biały – 191+190sqrt5 = ok. 34,21%
Niebieski – 1115-270sqrt5 = ok. 28,4%
Dobrze?
mp
Metoda:
„moje małe Monte Carlo”
Wynik to coś w rodzaju:
czerwony 38.610841%
biały 32.106133%
niebieski 29.283025%