Kwadratowy ciąg
Gdy przed rokiem zmarł Benoît Mandelbrot, twórca pojęcia „fraktal” i badacz obiektów określanych tym terminem, jeden z Łamiblogowiczów poinformował mnie o tym, sugerując, bym wspomniał na blogu o francuskim matematyku urodzonym w Warszawie. Wprawdzie fraktale są w jakimś sensie zagadkowe, ale żadna konkretna łamigłówka, która dopełniałaby wspomnienie, nie przyszła mi wówczas do głowy. Dopiero poniewczasie zauważyłem, że zadanie, które znalazło się w poprzednim wpisie, pasowałoby idealnie, bo występuje w nim ciąg zwany czasem fraktalnym.
Najbardziej widoczną i widowiskową cechą fraktalu – w popularnym ujęciu – jest to, że każdy jego nieskończenie mały fragment okazuje się po powiększeniu kopią większego fragmentu. Ilustruje to np. proces tworzenia krzywej Kocha, przedstawiony poniżej (trzy początkowe etapy).
Co to ma wspólnego z ciągiem piśnięć Kurczaka Małego z wpisu poprzedniego?
PI, PIIP, PIIPIPPI, PIIPIPPIIPPIPIIP,…
Najpierw przywróćmy ciągowi formę matematyczną, czyli binarną, zastępując litery P zerami, a litery I jedynkami:
01, 0110, 01101001, 0110100110010110,…
A teraz „powiększamy” (lupa lub luneta) pierwszy wyraz i zauważamy (proszę uruchomić wyobraźnię), że w istocie zero jest parą 01, a jedynka parą 10 – tak powstaje drugi wyraz. Następnie przybliżamy drugi wyraz i dostrzegamy to samo – zera zmieniają się w zero-jedynki, a jedynki w jedynko-zera i mamy trzeci wyraz. Najazd kamery na trzeci wyraz powoduje analogiczny efekt – pojawia się czwarty wyraz itd.
Można też inaczej. Oddalamy się od jakiegoś długiego, np. 1024-cyfrowego wyrazu i „tracimy z oczu” cyfry na miejscach parzystych (załóżmy, że są mniejsze). Co zobaczymy? Oczywiście poprzedni wyraz.
Jest jeszcze kilka innych, już niefraktalnych sposobów tworzenia kolejnych wyrazów tego osobliwego ciągu. Najpopularniejszy polega na tym, że każdy kolejny wyraz powstaje przez dopisanie do poprzedniego „negatywu” jego kopii (zera zastąpione są jedynkami, a jedynki zerami).
Wreszcie sposób, na który zwróciło uwagę kilku komentatorów, zaczynający się od ciągu, który jest dziesiętnym odpowiednikiem binarnego:
01, 0123, 01234567, 0123456789(10)(11)(12)(13)(14)(15),…
Aby otrzymać nasz ciąg binarny, wystarczy każdą liczbę (0, 1, 2, 3,…10, 11, 12…) w wyrazie zastąpić:
– zerem, jeśli liczba jedynek w jej zapisie dwójkowym jest parzysta,
– jedynką, jeśli liczba jedynek jest nieparzysta.
Bardzo trudno było dostrzec związek między ciągiem binarnym a dziesiętnym, ale umożliwiało to zastosowanie najprostszego sposobu uporania się z zadaniem. Wystarczyło liczbę 988 (odpowiada jej 2011 litera w ciągu piśnięć) zapisać w systemie dwójkowym i policzyć jedynki w zapisie.
Kto zaś odkrył sposób tworzenia ciągu przez dopisywanie negatywów kopii wyrazów, ten miał dłuższą drogę do celu. Oznaczając d(n) jako n-tą literę w wyrazie złożonym z 1024 znaków należało zauważyć, że d(1)=0, d(2)=1, d(4)=0, d(8)=1, d(16)=0, czyli ogólnie d(2^k )= k(mod2). Jeśli zaś n nie jest potęgą dwójki to d(n) = 1 – d(n-2^t), gdzie 2^t jest największą potęgą dwójki mniejszą od n.
Zatem d(989) = 1 – d(989-512) = 1 – d(477) = 1 – (1 – d(477-256) = d(221) = 1 – d(221-128) = 1 – d(93) = 1 – (1 – d(93-64) = d(29) = 1 – d(29-16) = 1 – d(13) = 1 – (1 – d(13-8)= d(5) = 1 – d(5-4)= 1 – d(1) = 1 – 0 = 1, czyli 2011 literą jest I.
Taki sposób, choć w bardziej zwięzłej formie, przedstawił w komentarzu m. in. uch.
Wiele innych ciekawych informacji dotyczących tego niezwykłego ciągu można znaleźć np. w angielskiej Wikipedii pod hasłem „Thue-Morse sequence„.
Kolejne zadanie wiąże się z całkiem innym ciągiem. Nie będzie to wprawdzie dobrze znany ciąg Fibonacciego, ale zacznę od niego:
0, 1, 1, 2, 3, 5, 8, 13, 21, 34, 55, 89,…
To wariant podstawowy, klasyczny, ale w zasadzie każdy ciąg utworzony na identycznej zasadzie – każdy następny wyraz (od trzeciego) jest sumą dwóch poprzednich – zaczynający się od dwóch dowolnych liczb, jest ciągiem Fibonacciego albo przynajmniej jego wariantem.
Czy istnieje ciąg Fibonacciego złożony wyłącznie z kwadratów liczb naturalnych? Nie i łatwo to udowodnić. W takim razie złagodzimy warunki:
Proszę znaleźć ciąg rosnący złożony z kwadratów liczb naturalnych, zaczynający się od jak najmniejszego kwadratu, w którym suma każdej pary kolejnych liczb jest kwadratem.
Wystarczy podać cztery początkowe wyrazy tego ciągu. Dodam, że w Encyklopedii ciągów liczbowych nie ma rozwiązania.
Komentarze z prawidłowymi rozwiązaniami uwalniane są wieczorem w przeddzień kolejnego wpisu. Wpisy pojawiają się co 3-4 dni.
Komentarze
Pierwszy jaki znalazłem, mam nadzieję, że to ten:):)
36, 64, 225, 400, 441, 784, 2025
Znalazłem mniejszy:
25, 144, 256, 900, 1600, 1764
Nie pisałem, że ciąg ma być nieskończony, bo z reguły określenie „ciąg” jest wystarczające. Zapewne jednak prośba o podanie czterech pierwszych wyrazów ciągu sugeruje, że chodzi o ciąg skończony. Zatem uściślam: ciąg powinien być nieskończony.
I w związku z tym pytanie:
Wiązie, czy potrafisz udowodnić, że podane przez Ciebie ciągi są nieskończone albo czy potrafisz podać wzory na te ciągi?
mp
Oj, niestety, to co znalazłem było wynikiem współpracy z arkuszem kalkulacyjnym 🙂 i delikatnie patrząc co mi wychodzi założyłem, być może błędnie, że jednak każdy z tych ciągów jest, gdzieś tam skończony. Przynajmniej tak to wyglądało. Na poważniejszą analizę nie skusiłem się, wydawało mi się to najprostsze. Znalazłem więc najmniejszy, który posiada przynajmniej 4 wyrazy (a nawet kilka więcej) i spełnia podane warunki zadania :):) No ale po dopisku, że ma być to ciąg nieskończony, warunki zadania już nie są spełnione 🙁
Hmmm, pogrzebałem deczko i douczyłem się:) krótka analiza doprowadziła mnie do spojrzenia na twierdzenia Pitagorasa, potem do trójek Pitagorasa i liczb względnie pierwszych… Mając trójkę pitagorejską wystarczy każdą liczbę pomnożyć przez 2 uzyskując następna trójkę. Wniosek: znaleźć takie 3 trójki pitagorejskie, że:
a^2+b^2=x^2
b^2+c^2=y^2
a^2+c^2=z^2
wtedy konstruując pochodne trojek poprzez mnożenie ich przez 2 uzyskamy ‚perpetuum mobile’ 🙂 dla ciągu kwadratów.
Ale na dzisiaj koniec:) będę szukał trójek jutro 🙂
Po dłuższej analizie nie znalazłem owych trzech trójek, ale potrafię udowodnić, że podany ciąg zaczynający sie od 25, jest nieskończony, ale…. byłoby to prawdą, gdybym skończył o wyraz wcześniej, albo zamienił ostatni wyraz na inny, ale o tym w dalszej części postu.
25, 144, 256, 900, 1600, 1764…
rozbijam go na trójki Pitagorasa:
25,144=>5,12 i 13 (5^2 + 12^2 = 13^2)
144,256=>12,16 i 20
256,900=>16,30 i 34
900,1600=>30,40 i 50
1600,1764=>40,42 i 58
zgodnie z zasadą, że podwajając liczby z trójki Pitagorasa otrzymamy następną trójke ‚trójkąta egipskiego’ 🙂
mamy: (będę pisał tylko dwa pierwsze wyrazy trójek, ponieważ suma ich kwadratów nie jest nam potrzebna, mówi nam ona tylko to, że suma kwadratów jest kwadratem)
5,12; 10,24; 20,48; 40,96; 80,192; 160,384; 320,768; itd……..
12,16; 24,32; 48,64; 96,128; itd…..
16,30; 32,60; 64,120; 128,240; itd….
30,40; 60,80; 120,160; 240,320; itd….
układamy sobie teraz ciąg, łącząc tak powstałe pary jak domino:
5,12,16,30,40,96,128,240,320,768… itd…
podnosimy do kwadratu:
25, 144, 256, 900, 1600, 9216, 16384, 57600, 102400, 589824, itd…
jak widać wystarczy znaleźć 4 trójki pitagorejskie, które są powiązane w ‚kółko’ ze sobą.
P.S. jak widać pary można tworzyć poprzez pomnożenie wyjściowych trójek przez 8, albo łączyć ‚domino’ co trzecią parę z postu powyżej.
Dla mnożenia przez 8(2^3), mamy:
5,12; 40,96; 320,768; 2560,6144….
12,16; 96,128; 768,1024; 6144, 8192….
i tak dalej….
teraz już prościej złożyć to domino…
Wykluwa się tu pewnie wzór ogólny związany z wielokrotnością 2^3,
ale……….. muszę wracać do pracy zarobkowej 😉
hmmm
pary mnożymy nie przez 8, a przez 6 i mamy ‚perpetuum mobile’ z 3 trójek pitagorejskich
5,12; 30,72; 180,432….
12,16; 72,96;…
16,30; 96,180;….
ciąg wyglądałby następująco:
25, 144, 256, 900, 5184, 9216, 32400, 186624………
Mam jedną trójkę pitagorejską!!!
5,12,13 (i komplementarnie do kółeczka 12,35,37)
5,12 mnożymy przez 7:
5,12; 35,84; 245,588; 1715,4116………
co daje ciąg kwadratów:
25, 144, 1225, 7056, 60025, 345744, 2941225, 16941456,……..
Brawo!
mp
Znalazłem ciąg, którego początek jest taki jak u Wiąza:
25,144,256,900,5184,9216,32400,186624,331776,1166400….
Wzór rekurencyjny:
a(0)=25;
dla n>0 a(n)=
=a(n-1)*144/25 jeśli n mod 3 =1
=a(n-1)*16/9 jeśli n mod 3 =2
=a(n-1)*225/64 jeśli n mod 3=0
Wzór ogólny:
dla n>=0
a(n)=(6^(ent((n-1)/3))*(11*(n mod 3)^2-29*(n mod 3)+30))^2
Program w C++:
generujący początkowe wyrazy ciągu
#include
#include
int main() {
for(int n=0;n9),a);
}
return 0;
}
No cóż, program się posypał z powodu znaków mniejszości i większości. Przecież to HTML 🙁
Spróbuję jeszcze raz.
#include <cstdio>
#include <cmath>
int main() {
for(int n=0;n<=20;n++) {
double a=pow(pow(6,floor((n-1)/3.0))*(11*pow(n%3,2)-29*(n%3)+30),2);
printf(„a(%d)=%*.0lf\n”,n,15-(n>9),a);
}
return 0;
}
taki ciąg nie istnieje;
zgodnie z wzorami na trójki pitagorejskie 2 liczby naturalne, których suma kwadratów jest kwadratem liczby naturalnej są takimi samymi krotnościami liczb 2n+1 oraz 2n(n+1); jak widać zawsze druga (większa) z nich jest parzysta; gdybyśmy mieli taką najmniejszą liczbę (1 wyraz ciągu) musiałby on w swym rozkładzie na liczby pierwsze mieć nieskończoną ilość liczb nieparzystych – w przeciwnym razie po skończonej liczbie kroków otrzymamy potęgę dwójki – wszystkie pozostałe czynniki rozkładu (nieparzyste) „wyprztykamy” dobierając drugi wyraz będący wielokrotnością któregoś nieparzystego 2n+1
Cytat „Dodam, że w Encyklopedii ciągów liczbowych nie ma rozwiązania.”
Ponieważ z zasady jest niedowiarkiem, więc sprawdziłem
A072471 Squares such that the sum of two neighboring term is also a square.
0, 25, 144, 256, 900, 1600, 1764, 3136, 8100, 14400, 15876, 28224, 50176, 129600, 142884, 254016, 302500, 1742400, 1920996, 3415104, 3956121, 7033104, 8767521, 15586704, 27709696, 64834704, 94303521, 167650704, 298045696, 617621904,
(Odważyłem się wyliczyć dwa następne elementy ciągu 980378721, 1742895504.)
COMMENTS The sequence is unbounded.
EXAMPLE 144 is a term as 144 + 25 ( the previous term ) = 169 is a square and also 144 + 1225 ( the next term ) = 1369 = 37^2.
Uch popełnił ten sam błąd, który i ja początkowo popełniłem (sugerując się ciągiem Fibonacciego), zakładając, że suma dwóch elementów ciągu jest elementem ciągu.
Dodam, że takich sekwencji jest więcej oraz że 0 raczej nie jest liczbą naturalną, choć kto ją tam wie.
Ponieważ z zasady jestem niedowiarkiem, więc chętnie zobaczyłbym dowód, że ten ciąg jest unbounded (nie takie rzeczy były w OEIS poprawiane).
mp
Istnieje nieskończony rosnący ciąg liczb naturalnych zaczynający się liczbami: 5, 12, 16, 30, … i mający tę własność, że suma kwadratów dwóch kolejnych liczb tego ciągu jest kwadratem liczby naturalnej.
Do uzasadnienia tego stwierdzenia wykażę, że dla każdej liczby naturalnej a da się znaleźć liczbę naturalną b, dla której a^2 +b^2 =c^2, dla naturalnej liczby c.
Jeśli a jest parzyste, to poszukiwane b=(a^2-4)/4 i c=(a^2+4)/4. Łatwo wykazać, że dla parzystego a liczby b i c są naturalne.
Jeśli a jest nieparzyste, to poszukiwane b=(a^2-1)/2 i c=(a^2+1)/2. Łatwo wykazać, że dla nieparzystego a liczby b i c są naturalne.
W obu wypadkach a jest mniejsze od b, zaś b mniejsze od c.
Zatem poszukiwanym w zadaniu ciągiem jest ciąg, którego kolejne wyrazy są kwadratami wyrazów ciągu 5, 12, 16, 30, …
czyli 25, 144, 256, 900, …
To jest (prawie) dowód, że ciąg jest nieskończony. W każdym razie jako niedowiarek jestem przekonany 🙂
mp
„…W obu wypadkach a jest mniejsze od b, zaś b mniejsze od c….”
Nieprawda…
a=4
to
b=(a^2-4)/4 czyli b=3
a>b !
Prawda, tzn. prawda, że nieprawda. Wzory „działają” oczywiście dla a > 4.
mp
Jazz znalazł kolejny ciąg i chyba zupełnie inny od przytoczonego. Według jego wzorów wychodzi mi ciąg:
5, 12, 35, 612, 93635…
co daje kwadraty:
25, 144, 1225, 374544, … ten mi juz na kalkulatorze sie nie mieści…
Uwaga do ostatniego komentarza Wiąza.
Zgadzam się, że jeśli budowanie ciągu rozpoczęlibyśmy od a=5, to uzyskalibyśmy ciąg 5, 12, 35, 612 ?
Jednak mój komentarz dotyczył dowodu, że ciąg 5, 12, 16, 30, ? da się kontynuować do nieskończoności.
@Jazz: fakt, wywód dowodzi, że można ciąg kontynuować w nieskończoność.
Proszę tylko o wyjaśnienie pochodzenia wzorów na wyrazy ‚b’ i ‚c’.
Wiązie, wzory na ‚b’ i ‚c’ są mojego pomysłu. Przy tym zadaniu uprawiałem matematykę eksperymentalną. Moim laboratorium był arkusz kalkulacyjny, papier z ołówkiem i czasem głowa. Najpierw jakieś obliczenia na arkuszu kalkulacyjnym, poszukiwanie ciekawych zależności, spostrzeżenia, stawianie hipotez i dowody. Czyli dość typowo.
Tak dla sportu jeszcze:
jeśli liczbę ‚a’ przedstawimy jako
‚2n’ dla parzystych
oraz
‚2n+1’ dla nieparzystych
to otrzymamy wzory na ‚b’ i ‚c’
dla parzystych:
b=n^2-1
c=n^2+1
dla nieparzystych:
b=2n(n+1)
c=n^2+(n+1)^2
Oto rozwiązanie z Kwanta 5/1995:
http://kvant.mirror1.mccme.ru/1995/05/resheniya_zadachnika_kvanta_ma.htm
Wystarczy znaleźć liczbę a, która przedstawia się dwoma sposobami jako iloczyn liczb różnej parzystości
a=bc=mn, tak, że 0<b^2-c^2<2a<m^2-n^2 i
m^2-n^2=k*(b^2-c^2)
Wtedy dostajemy nieskończony ciąg
x=b^2-a^2, y=2a, kx, ky, k^2x, …
Najmniejszą taką liczbą a jest 6=3*2=6*1, co daje ciąg
5,12,35,84,245,…
i jego ciąg kwadratów, to poszukiwany ciąg (znaleziony również przez Wiąza 05-10-2011)
pozdrawiam