Morski saper

Miłośnicy główkowania zaliczają bitwę morską do zadań z najwyższej półki. To pierwsza łamigłówka logiczna, która – nim nadciągnęło sudoku – sama wypełniała czasopisma, co prawda tylko dwa, angielskie i holenderskie, ale jednak wydawane w przyzwoitym nakładzie przez duże wydawnictwa na przełomie wieków. Pojawiło się też kilkanaście zbiorków książkowych z „marynistycznymi” zadaniami. I w pismach, i w książkach nie zabrakło rozlicznych odmian – o najciekawszych trochę pobloguję.

Najczęściej spotyka się warianty polegające na łączeniu bitew z innymi popularnymi rodzajami zadań. Efektem bywają całkiem zgrane duety. Na 8. Łamigłówkowych Mistrzostwach Świata (Węgry, 1999) debiutowała para bitwa-saper. Akwen, czyli diagram jakby przemianowano na pole minowe, a okręty na jedno- i więcejmasztowe… miny, jak w przykładzie z rozwiązaniem:

Liczba w kratce określa, na saperską modłę, ile pól, sąsiadujących z daną kratką, zajętych jest przez okręty. Okręty nie mogą znajdować się w sąsiednich kratkach, ani na polach z liczbami. Gwoli ścisłości – sąsiedztwo to wspólny bok lub róg.

Ponieważ liczby są najważniejsze, jako klucz do rozwiązania, więc przeniesienie ich spoza diagramu do środka sprawia, że zadanie staje się znacznie bardziej saperem niż bitwą morską. Rzec by można, chodzi w nim o ustalenie położenia „okrętowych” mini-zapór minowych o długości od 1 do 4 kratek. Jak zwał, tak zwał – wiadomo, w czym rzecz, a zatem do dzieła:

Flota jest taka, jak w przykładzie, czyli jeden 4-masztowiec, dwa 3-masztowce, trzy 2-masztowce i cztery 1-masztowce. W rozwiązaniu wystarczy podać położenie maluchów, czyli min jednomasztowych.

Komentarze z prawidłowymi rozwiązaniami uwalniane są wieczorem w przeddzień kolejnego wpisu. Wpisy pojawiają się co 3-4 dni.