Kapsułki na intelekt

Holendrzy mają słabość do zadań z sumowaniem w roli głównej. Oprócz krzewów liczbowych z przedpoprzedniego wpisu znalazłoby się jeszcze sporo innych rodzajów łamigłówek z sumami. Jednym z takich dań, a właściwie leków firmowych;-), są kapsułki. Przed inwazją sudoku był to popularny rodzaj łamigłówki, pojawiający się nie tylko w pisemkach specjalistycznych, ale także w holenderskich gazetach. Podkradli go nawet Japończycy, choć nie mógł konkurować z sudoku, bo nie jest równie plebejski, czyli zadań nie rozwiązuje się jak po sznurku, oczko za oczkiem. Od początku trzeba intensywnie główkować i kombinować.

Diagram przypomina trochę rozwiązaną bitwę morską, ale „okręty” są jednakowe – trójmasztowe.

Okrętów-kapsułek jest tuzin. Wszystkim przyporządkowane są liczby. Dwie kapsułki są zerowe, zaś każdej z dziesięciu pozostałych odpowiada inna z liczb od 1 do 10. Przy brzegach diagramu podano niektóre sumy wartości kapsułek znajdujących się częściowo lub całkowicie w danym rzędzie. Rozwiązanie polega na napisaniu na każdej kapsułce odpowiadającej jej liczby.