Cyfrus Maksimus

W komentarzu do wpisu „Kalendarzyk” Michał przytoczył dwa bliźniacze zadania sześcienno-kalendarzowe. Pierwsze było tematem poprzedniego wpisu, a drugie… zaskoczeniem, przynajmniej dla mnie. Nie znałem go i wydało mi się nieco dziwne. Michał napisał:

Dwie kostki z liczbami rzymskimi można ustawić tak, że ich fronty każdego dnia miesiąca tworzą odpowiadającą mu liczbę rzymską. W tym wypadku wolno mieć dowolną ilość symboli (w tym żadnego) na każdej ścianie kostki. Jakie liczby znajdują się na kostkach?

W pierwszej chwili odruchowo pomyślałem, że chodzi o miesiące, ale wówczas nie byłoby w ogóle zadania. Natomiast w przypadku dni na większości ścianek należałoby umieszczać po kilka znaków. Najwięcej wątpliwości budzi jednak strona formalna. Czy jest gdzieś przyjęte oznaczanie dni miesiąca liczbami rzymskimi?
W tej sytuacji łamigłówka byłaby chyba ciekawsza po oderwaniu jej od kalendarza.

W jaki sposób znaki używane do oznaczania liczb rzymskich (i kombinacje tych znaków) należałoby rozmieścić na ściankach dwu sześcianów, aby odpowiednio ustawiając sześciany obok siebie można było utworzyć jak najwięcej kolejnych liczb?

Zadanie wydaje się niemal benedyktyńskie. Mogłoby być tematem jakiegoś konkursu z pokaźną nagrodą ufundowaną przez rzymskiego cesarza Cyfrusa Maksimusa.

Kończąc przydługi sierpniowy temat sześciennego kalendarza warto jeszcze wspomnieć o propozycji umieszczania na dwóch kostkach nazw dni tygodnia – raczej zabawnej niż łamigłówkowej. W angielskiej wersji na jednym sześcianie są fragmenty: Mon, Tues, Wednes, Thurs, Fri, Day; na drugim: Satur, Sun, Day (pozostałe trzy ścianki nie pracują). Czy na sześcianach z polskimi nazwami, zaprojektowanych z wykorzystaniem podobnej zasady dzielenia słów, bezrobocie byłoby mniejsze czy większe?