Literowo dwuwymiarowo
Myszkuję ostatnio po domowym archiwum, węsząc za wszystkim, co dotyczy Masterminda. Jestem od paru tygodni pod urokiem tej gry, a zwłaszcza opartych na niej łamigłówek – nie po raz pierwszy zresztą. Przypominam sobie i innym (także w Łamiblogu) ciekawostki związane z jej strategią i historią.
Urzekająca jest klarowność mastermindowego wnioskowania, co najlepiej pokazują proste przykłady, choćby taki:
Na podstawie ocen takich dwu prób bardzo łatwo ustalić kod, dedukuje się jak po sznurku: to nie, bo wtedy tu nie byłoby tak, zatem to, to i to, a tutaj musi być to, czyli ostatecznie tak:… . Logika prosta i piękna.
Profesor Mathew Mitchell z wydziału pedagogicznego Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco napisał przed 9 laty uroczą, wznawianą parokrotnie książeczkę Mastermind Mathematics – coś w rodzaju instrukcji wykorzystania tej gry jako pomocy dydaktycznej w nauczaniu matematyki i logiki, choć dziełko to można równie dobrze zaliczyć do matematyki rekreacyjnej.
Myszkuję także po Internecie, ale o latach 70. i 80. znajduję niewiele. Sięgam więc na półkę po archiwalne numery brytyjskiego miesięcznika Games & Puzzles. W grudniu 1977 roku odbyły się w Londynie pierwsze mistrzostwa świata w Mastermindzie. W eliminacjach rozwiązywano łamigłówki, a w finale grano – o zwycięstwie decydowało ustalenie kodu w mniejszej liczbie prób i w krótszym czasie; szczegółowe reguły formalne były nieco skomplikowane. Resztę świata reprezentowali gracze z Australii, Irlandii, Norwegii, RFN, USA i… Polski (Marcin Wesołowski); nie dojechał Węgier, bo nie udało mu się otrzymać na czas wizy. Rok później drugie mistrzostwa i znacznie więcej uczestników, przybyli nawet z Hong Kongu i Nowej Zelandii, ale zwycięzca pozostał ten sam – 17-letni John Serjeant z Nottingham zainkasował oszołamiającą nagrodę 250 funtów. Na siódmym miejscu figuruje Marek Pijanowski (podobno znany skądinąd Wojciech pod imieniem „strawnym” dla Anglików). Trzecie mistrzostwa świata odbyły się latem 1981 roku w Egipcie, ale szczegółów nie znam, bo wcześniej miesięcznik Games & Puzzles podzielił się na dwa tytuły: The Gamer i Top Puzzles, a ja wybrałem ten drugi. Od roku 1997 organizowane są turnieje Masterminda na Olimpiadach Sportów Umysłowych w Anglii (najbliższa XII Mind Sports Olimpiad będzie od 15 sierpnia konkurencją dla Igrzysk w Pekinie).
Poza typowymi łamigłówkami, czyli tzw. statycznym mastermindem, pojawiają się ich odmiany. Połączenie masterminda z sudoku przedstawiałem niedawno. Oto inna wariacja na temat.
Mastermind 2D
Kodem jest układ 16 znaków (15 różnych liter i punkt) w kwadracie 4×4. Kluczem do rozszyfrowania są oceny zgodności z kodem trzech próbnych układów. Kółka obok wiersza i nad kolumną oznaczają trafność ulokowania znaku w danym rzędzie: białe kółko to właściwy znak, ale w złym polu, czerwone to pełna zgodność, czyli taki sam znak na dobrym miejscu.
Komu uda się rozwiązać zadanie, ten przyzna, że punkt ma sens.
Komentarze
PODRÓŻE.KSZTAŁCĄ
PODRÓŻE KSZTAŁCĄ, a jak 😉
Panie Marku, w jakim programie wykonuje pan diagramy łamigłówek? Podziękował 🙂
Zadanie – choć proste – wymaga dużego skupienia. Trzy razy pomyliłem się (uff jak gorąco) i dopiero za czwartym razem udało się i zgadzam się, że „PODRÓŻE.KSZTAŁCĄ”.
Z pozdrowieniami,
Jazz_off
Uprzedzam, jakby co, że wpisy z rozwiązaniami uwolnię tak mniej więcej w niedzielę (najbliższą).
Zawczasu tylko odpowiadam Bazylemu, że od dziecka jestem przywiązany do Corela (jeśli pytanie dotyczyło spraw technicznych, a nie merytorycznych).
mp
Witam
Bardzo ciekawy wariant masterminda. Mimo że dzięki podpowiedzi w ostatnim zdaniu rozwiązanie znałem już po „ustawieniu” 4 liter, pozycję kolejnych (i kropki) odkrywałem na podstawie zasad gry. Gdyby nie zastrzeżenie że ma być 15 różnych liter istniałyby 4 rozwiązania, a tak podaję to jedyne:
podr
óże.
kszt
ałcą
Pozdrawiam
A wiec rozwiazanie to: PODROZE*KSZTALCA (bez polskich liter, bo nie mam).
Przy okazji nawiaze do wpisu Jazz_on/off dotyczacego Sudomind. Z moich „domowych” obserwacji wynika, ze w przypadku tego typu lamiglowek wszystko zalezy od sposobu rozwiazywania. Mnie ona zajmuje max. 15min (to samo z sudomind), a mojemu chlopakowi cos kolo godziny pomimo, ze normalnie to on jest szybszy i popelnia mniej bledow. Jesli zaraz na poczatku rozwazy sie mozliwosc polozenia czerwonych kolek to potem idzie jak po masle.
Przyznaję, punkt ma sens. Piętnaście różnych liter i mamy sensowne zdanie.
Idąc tym tropem można spróbować ułożyć jak najdłuższe zdanie lub słowo złożone z różnych liter.
Pozdrawiam
PODR
ÓŻE.
KSZT
AŁCĄ
a ja nie lubię jeździć.
Bardzo fajne zadanie, szkoda tylko, że rozwiązaniem jest sensowne zdanie, a nie po prostu ciąg znaków – odgadłam je już po ustaleniu położenia pierwszych dwóch liter (właściwie wystarczyło tylko rzucić okiem na litery występujące w diagramach). I po zabawie… 🙂
Tak czy owak serdecznie pozdrawiam 🙂
PODRÓŻE.KSZTAŁCĄ
Zadanie przyjemne, ale dość proste. Zwłaszcza, że korzystając z ujawnianych liter nie trzeba główkować do końca.
and