Turlanie z kantami
Nie przepadam za zadaniami, których rozwiązywanie polega na wykonywaniu ruchów, jeśli jest ich zbyt dużo, powiedzmy kilkadziesiąt, a sytuacja po każdym wyraźnie się zmienia. Mam wrażenie, że takie rozrywki graniczą z samoudreką. Klasyczne przykłady to niektóre szachowe wielochodówki i benedyktyńskie przesuwanki. Interesujące bywa natomiast w tego rodzaju łamigłówkach szukanie ogólnej metody rozwiązywania. A poza tym, niestety, niektóre z […]