Filadelfia zaprasza

Postanowiłem rozwinąć informację, którą podał org. w komentarzu do poprzedniego wpisu.
Gazeta The Philidelphia Inquirer, ósma pod względem wielkości nakładu wśród dzienników amerykańskich, próbuje odcinać kupony od przemijającej mody, organizując mistrzostwa Stanów Zjednoczonych w sudoku. To trochę zaskakujące, wygląda jakby wydawca ocknął się poniewczasie i postanowił dołączyć z dwuletnim opóźnieniem do grona pism, które w roku 2005 masowo organizowały sudokowe turnieje. Zapewne jednak uznano, iż pozycja łamigłówki w USA jest już na tyle trwała i mocna, że gra jest warta świeczki.

Impreza ma charakter totalny. Nie tylko każdy może startować, ale też każdy może coś wygrać, ponieważ przewidziany jest podział na kategorie w zależności od wieku i umiejętności, a w każdej kategorii na zwycięzcę czeka od 100 do 10 000 dolarów. Najwięcej oczywiście dla najlepszego wśród najlepszych, któremu gazeta dodatkowo zapewnia i funduje udział w 3. Mistrzostwach Świata w Sudoku w przyszłym roku w Indiach.

Zgłaszając udział, kategorię każdy wybiera sobie sam – chodzi oczywiście o umiejętności, a nie o wiek, który stanowi kryterium drugiego stopnia. W związku z tym na forach sudokowych wytrawni rozwiązywacze sugerują, by mierzyć poniżej samooceny, bo wtedy szansa na gotówkę będzie większa. Zorientowani w teorii gier przekonują, że niekoniecznie.

Gdyby ktoś z Państwa miał ochotę wystartować (Filadelfia, 19-21 października br.), to nie ma przeszkód, mistrzostwa są międzynarodowe. Wystarczy uiścić drobne wpisowe – 50$ dorośli, 10$ młodzież do lat 17. Rezerwacji można dokonać tu.

Zadania będą klasyczne, choć jest niewielka szansa, że w kategorii zaawansowanych pojawią się subtelne odmiany, np. sudoku X, czyli z przekątnymi.
Organizatorzy są przygotowani na przyjęcie tysiąca osób, a burmistrz Filadelfii ma nadzieję, że kolejne mistrzostwa będą odbywać się co roku w jego mieście, które stanie się sudokową stolicą USA.

Tymczasem w Łamiblogowych konkursach nagrody są skromniejsze, ale szansa na ich wygranie znacznie większa. Zwłaszcza w ostatnim, który lawiną rozwiązań nie zaowocował. Zapewne między innymi dlatego, że zadanie było dość trudne, a zwłaszcza czasochłonne. Kilka osób przysłało rozwiązania z rozpędu na mój prywatny adres, jak w poprzednich konkursach, ale wszystkie, podobnie jak niektóre w komentarzach, były błędne – to także potwierdza wysoki stopień trudności.
Łatwo było zacząć rozszyfrowywać działanie, czyli określić cyfry w ostatnim słupku i ustalić, że odstępstwa od reguły trzeba szukać w jednym z trzech ostatnich słupków cyfr. Potem zaczynała się dłubanina, choć wsparta logiką.

W rozwiązaniu dokładnie raz występują cyfry naturalne 5 i 9, a zatem autorzy poprawnych rozwiązań piątego (Alek) i dziewiątego (Robi) kandydowali do nagrody – łamigłówki TipOver zaprezentowanej w poprzednim wpisie. W wyniku losowania TipOver przypadł Alkowi, którego proszę o kontakt pod adresem m.penszko@polityka.com.pl w celu ustalenia sposobu przekazania nagrody.

Na deser nie całkiem żartobliwa zagadka rysunkowa, którą przysłał mi znajomy łamigłówkarz z Rosji.

Autk.jpg

W którą stronę jedzie autobus?

Zagadka nosi nazwę autobusu Kapicy, od nazwiska uczonego, który podobno ja wymyślił. Nie mam jednak pewności, czy chodzi o noblistę Piotra, czy jakiegoś innego naukowca.