Nie przeginać

Zaglądam na stronę 2 Mistrzostw Świata w Sudoku i oko się raduje: na liście startowej są już reprezentanci 29 krajów, a większość to drużyny w pełnym składzie. Niebawem doszlusuje Polska. W sobotę odbył się turniej kwalifikacyjny – wyniki są znane, ale na ustalenie ostatecznego, pełnego składu stadka naszych orłów trzeba jeszcze trochę poczekać.

Na tejże szykownej stronie 2. Mistrzostw Świata znajduje się zestaw zadań treningowych. Obejrzałem je i mina mi nieco zrzedła.
Jestem zwolennikiem odmian sudoku. Są potrzebne choćby jako urozmaicenie, ale obawiam się, że organizatorzy Mistrzostw przeginają z komplikacjami.

Niemało uroku sudoku bierze się stąd, że jego zasady są dziecinnie proste. Uzupełnianie ich i czynienie bardziej zawiłymi ma granice, po przekroczeniu których zabawa staje się jakby elitarna. Co prawda zawsze znajdą się bezinteresowni amatorzy niszowej i bez wątpienia ciekawej formy rozrywki, ale jeśli organizatorom zależy na popularyzacji tego sportu umysłowego – a z pewnością tak jest – to nie powinni za daleko odchodzić od korzeni. Można się nie przejmować tym, że pisemka z odmianami sudoku, w przeciwieństwie do tych z „klasyką”, cienko przędą, a od pewnego czasu po prostu padają (w Polsce ostało się już tylko jedno), ale jednak warto o tym pamiętać. Tendencja do komplikowania zadań (czasem wygląda to na sztukę dla sztuki) bierze się zapewne stąd, że mistrzostwa świata w sudoku odbywają się pod egidą World Puzzle Federation – która patronuje przede wszystkim mistrzostwom dla miłośników łamigłówek mocno zakręconych. Efekt jest taki, że w eliminacjach do 2. Mistrzostw Świata biorą udział tysiące osób, a w przedbiegach do turniejów o podobnym lub mniejszym zasięgu, ale tradycyjnego sudoku – dziesiątki lub setki tysięcy, zwłaszcza że te drugie eliminacje zwykle kuszą nagrodami, bo łatwiej w nich o sponsorów. A nagrody bywają ostatnio niemałe – oto przykład.

W finale 2. Mistrzostw Polski przeginania nie będzie… No, ewentualnie odrobinę, ale zadania będą niezbyt trudne, a prawie wszystkie diagramy (poza jednym, ale mniejszym) po staroświecku 9×9. Miernikiem stopnia trudności, a przy okazji treningiem dla finalistów, niechaj będzie poniższa odmiana sudoku rodem z Holandi – z „oknami” (stąd jej nazwa) – a ściślej konkretny przykład w tym stylu, który do finałowego zestawu nie trafił, bowiem uznany został za zbyt żmudny (i nie do końca elegancki, gdyż układ cyfr w diagramie jest niesymetryczny).

Za kilka dni na stronie Sudoku umieszczony zostanie regulamin finału i instrukcja do zadań.

Windoku

windo_1.JPG

Dziewięć różnych cyfr, od 1 do 9, powinno pojawić się w każdym wierszu, kolumnie oraz w każdym z trzynastu sektorów 3×3 z grubszym brzegiem czarnym lub czerwonym (kolory są różne tylko dla lepszej czytelności rysunku).