Futoshiki

Części Czytelników nie podoba się, że dwie z trzech łamigłówek sudoku, zamieszczonych w świątecznej POLITYCE, mają kilka rozwiązań. Wyjaśnienia, że to nie błąd, tylko świadomy zabieg oraz że każda odpowiedź (suma liczb w niebieskich polach) jest jednoznaczna, nie wszystkich przekonują. Próbuję też półżartem sugerować, że podobnie jak trzecie zadanie nazywa się NPK, czyli Nie Po Kolei, tak pierwsze i drugie można uznać za NDK, czyli Nie Do Końca, bowiem aby uzyskać ostateczną odpowiedź, nie trzeba bawić się w szukanie wszystkich rozwiązań. Rozumiem jednak, że purystów i perfekcjonistów nie przekonam.

Łamigłówki stanowią eliminacje do 2 Mistrzostw Polski w Sudoku, więc raczej łatwe nie są, zwłaszcza NPK, choć z pewnością nie wszyscy się z tym zgodzą. Finał przewidziany jest na 24 marca. Przedtem, 18 lutego, odbędzie się internetowy półfinał, z którego awansuje 50 najlepszych – dlatego bardzo proszę, aby zainteresowani nie zapomnieli o umieszczeniu na kuponie konkursowym adresu internetowego.

Wiele osób pyta, co konkretnie kryje się za określeniem „atrakcyjne nagrody” dla zwycięzców Mistrzostw. Wyjaśniam, że gdy numer świąteczny wędrował do drukarni, sprawa nie była jeszcze do końca rozstrzygnięta, ale już jest: pula nagród pieniężnych, ufundowanych przez Altkom Akademię S.A., wynosi 6 000 złotych. Nie jest jeszcze tylko ustalony podział puli między najlepszych.

Tymczasem wiadomo, że w dniach od 28 marca do 1 kwietnia odbędą się w Pradze 2. Mistrzostwa Świata w Sudoku. Jest już nawet gotowy zalążek strony internetowej. Naszych asów czekają najpierw zapewne niełatwe ogólnopolskie eliminacje, organizowane przez Stowarzyszenie Miłośników Gier i Łamigłówek SFINKS, a potem wielogodzinne zmagania w Pradze. Poza umiejętnościami i tęgą głową przyda się żelazna kondycja. Nic to jednak w porównaniu z rekordem pobitym przez niejakiego Joe Defriesa, który w ramach tzw. Marathon Solo Sudoku Puzzles rozwiązywał łamigłówki sudoku bez przerwy przez 34 godziny, 56 minut, 37 sekund. Zmógł ich w tym czasie 201. Wygląda jednak na to, że Mr. Defries gustuje nie tyle w sudoku, co w rekordach, dzięki którym trafia do Księgi Guinnessa. Poprzedni jego wyczyn polegał na nieprzerwanym… dzwonieniu dzwoneczkami przez 28 godzin 50 minut, 21 sekund.

Anglicy próbują od czasu do czasu lansować nową łamigłówkową modę posudokową, ale szanse są niewielkie. Ludzkość musi nieco odpocząć, jak odpoczywała między poprzednimi modami, a było ich parę w ostatnich 30 latach: m.in. mastermind, tetris, kostka Rubika. Niektórzy wydawcy biorą się na sposób i dla wytchnienia proponują coś małego i lekkiego. Na przykład The Guardian zamieszcza od paru miesięcy Futoshiki (w wolnym tłumaczeniu „nierówności”). Istotnie, to prosty i urokliwy sposób na wolną chwilę. Oto przykładowa łamigłówka.

rys 1_3.JPG

Chyba nie muszę wyjaśniać, co oznaczają znaczki między kratkami oraz że w każdym wierszu i w każdej kolumnie powinno znaleźć się pięć różnych cyfr – od 1 do 5.

W artykule promującym nową zabawę  mowa jest o japońskiej modzie na Futoshiki oraz o pojawieniu się łamigłówki w Japonii przed pięciu laty. Tymczasem poszperałem w bibliotece i znalazłem numer prestiżowego japońskiego pisma Nikoli z 2000 roku, w którym ta zabawa zadebiutowała i… skończyła się po pół roku, a ściślej została mocno zmodyfikowana. Wiele wskazuje na to, że w The Guardian koniec będzie szybszy, bo o entuzjazmie ze strony czytelników nie słychać. Mimo to uważam, że Futoshiki jest fajne i nie musi być proste – wystarczy, że kratek w rzędach, a tym samym i cyfr, będzie nieco więcej. Na przykład siedem kratek i siedem różnych cyfr w każdym rzędzie, jak w poniższym zadaniu; ale – uwaga! – w całym diagramie różnych cyfr jest dziewięć (od 1 do 9).

 rys202.jpg