W kuźni i w bibliotece
Po wycieczce w Pieniny postanowiłem wrócić na chwilę do kuźni Hefajstosa z przedpoprzedniego wpisu. Było w nim zadanie – niezbyt trudne, więc zdziwiły mnie jego nienajlepsze rozwiązania, zawarte w komentarzach paru łamiblogowych tuzów. Być może to efekt jakiejś „zmyłki” w treści zadania, której nie dostrzegam. Przypomnę: należało rozciąć jak najmniej spośród 12 ponumerowanych ogniw łańcucha, tworzącego […]