Postępik
Jako cyklista fanatyk z żalem witam jesienne chłody, które nie sprzyjają dłuższym i dalszym wycieczkom. Pół biedy, gdy jesień jest bardziej słoneczna, niż dżdżysto-śnieżna. Niestety, z tegoroczną bywa raczej odwrotnie. Ponieważ jestem też piwoszem – ale nie fanatykiem, tylko smakoszem, i to umiarkowanym – połączyłem obie słabości w krótkodystansowe hobby pod tytułem „spragniony cyklista”. To jakby wersja […]