Tylko parami
Łamigłówkom z monetami można by poświęcić odrębny blog. Wiele z nich należy do tzw. rozrywek barowych, którymi przed laty wypełniali czas panowie sączący piwo w pubach. Monety zawsze były pod ręką, a potrzeba zabicia nudy okazała się matką zagadek i sztuczek z ich wykorzystaniem. Powstało tak wiele monecianek, że wydano nawet parę książek-zbiorków, na przykład ten i ten.
Przesuwanki bilonu, do których przyłożyli ręki uczeni, są zwykle nieco trudniejsze i do barowych raczej trudno je zaliczyć – już prędzej do stolikowych kawiarnianych. Goszcząca w dwóch poprzednich wpisach monecianka matematyka holenderskiego Frederika Schuha oparta jest na podobnej łamigłówce opisanej w roku 1884 przez szkockiego fizyka Petera Taita.
Przesuwając w każdym ruchu równolegle (bez obracania) po dwie sąsiednie (stykające się) monety, należy w trzech ruchach zmienić „przeplatankę” w „separatkę”, czyli jak na rysunku – duże na prawo, małe na lewo *** .
Warto zwrócić uwagę, że nie ma tu obowiązującego w zadaniu Schuha warunku, aby przesuwana para była hetero – homo jest równouprawnione.
Ten i dwa poprzednie Łamiblogowe wpisy nie tylko dotyczą jednej grupy łamigłówek, czyli monecianek, ale w dodatku tylko jednego rodzaju zadań z tej grupy – takiego, w którym przesuwa się zawsze równocześnie dwie stykające się monety równolegle, jakby były ze sobą sztywno połączone. Dodatkowym potwierdzeniem wąskiej specjalizacji jest też to, że nawet w ramach tego rodzaju daleko do wyczerpania tematu. Wystarczy zauważyć, że zagadnienie było analizowane po uogólnieniu do n monet małych i n dużych, a nawet do n monet o każdej z k wielkości albo w każdym z k kolorów (w naszych zadaniach ograniczamy się do k = 2). Pojawiały się też nowe „okoliczności” – matematycy rozpatrywali np. sytuacje, gdy przesuwane pary monet można obracać, czyli przesunięcie nie musi być równoległe. Bibliografia dotycząca zadania Taita i wariacji na jego temat liczy ponad 50 pozycji, w tym kilkanaście artykułów w czasopismach naukowych. Zaskakująca jest także informacja podana w Historii matematyki chińskiej Martzloffa, że zadanie to i oczywiście jego rozwiązanie znajduje się w książce wydanej w Chinach w XVII wieku.
Kończąc na razie z monetami, a w szczególności z parami monet, proponuję pogłówkować nad czymś całkiem współczesnym. Autorem zadania jest ukraiński „gołowołomszczik” Serhij Grabarczuk.
Każdy ruch polega na równoległym przesunięciu pary stykających się kolorowych monet. Po ruchu przesunięta para musi stykać się z grupą pozostałych. Po pierwszym ruchu w każdej chwili w układzie monet musi występować przynajmniej jedna triada (trzy monety, z których każda styka się z dwiema pozostałymi), a w jej skład powinna wchodzić przynajmniej jedna z monet przesuniętych w poprzednim ruchu. Po trzech ruchach żółta moneta stanowiąca dno koszyczka kwiatowego (astra?) powinna znaleźć się na swoim miejscu, czyli w środku.
A gdyby nie było warunku z triadą, czy zadanie byłoby dużo prostsze?
*** – a może odwrotnie?
Komentarze
O rany, chyba znowu nie rozumiem, bo wydaje mi sie za proste:
1) 1-4 na pola np. 17-16 triada np. 6-17-16
2) 2-3 na 1-4 triada 5-1-4
3) 17-16 na 2-3 triada 1-2-3
Chyba, ze moze para przesuwana musi zawierac żółty?
Witam
kwiatek jest bardzo prosty:
jedno z kilku rozwiązań
2,1-11,12
7,6-25,26
5,4-10,24
natomiast monety sprawiają mi kłopot. w trzech ruchach przełoże je ale tak że duże są po lewej a małe po prawej:
aAbBcC
Aba**BcC
AbacCB
CBAbac
pozdrawiam
peha
„1” nie można ruszyć w pierwszym ruchu, bo nie wyjdzie bez ruszania innych monet.
mp
Dobrze – widze problem -> to są prawdziwe monety, więc nie można „tak o” wysunąć monety ze środka…
Otóż to:)
mp
Jednak czegoś nie rozumiem… dlaczego ‚1’ nie można ruszyc w pierwszym ruchu?
W przykładzie ‚peha’ ruch 2,1 na miejsce 11,12 wg zasad jest ok:
– jest ruchem równoległym,
– po tym ruchu w układzie występuje przynajmniej jedna triada (3,11,12 i 3,4,12),
– w skład triad wchodzą monetu z poprzedniego ruchu (11 i 12)
hmmm gdzie tu błąd w rozumowaniu? chyba, że chodzi o to, że pozostające monety powinny tworzyć triadę? Choć wyrażnie jest napisane:
„Po pierwszym ruchu w każdej chwili w układzie monet musi występować przynajmniej jedna triada…” że wytłuszczę: „… po pierwszym ruchu….”. Drugi myślnik (powyżej) jak najbardziej tą zasadę spełnia.
P.S. chyba, że pana dopisek panie Marku to podpowiedź, a nie wyjaśnienie reguł 🙂
Homo-niewiadomo, tak mogę powiedzieć o mojej próbie zamiany „przeplatanki” w „separatkę”. Podejrzewam, że, aby znaleźć rozwiązanie trzeba stanąć (dosłownie) na głowie.
Rozwiązanie drugiego zadania (z kolorowymi monetami) pojawia się prawie natychmiast, np.
(4,5) – (4,12)
(1,2) – (1,5)
(3,12) – (2,3)
Ujawnione komentarze wskazują na możliwość różnej interpretacji pojęcia – przesunięcia równoległego, przez co zadanie może spowodować pewne zamieszanie.
Gdyby nie było warunku z triadą, to i tak robiłoby się z triadą, bo tak jest najłatwiej rozwiązać zadanie. Posunięcia bez triady są ruchami zbędnymi i nic nie wnoszącymi do rozwiązania.
Wyjaśniam obszerniej dlaczego „1” nie można przesunąć w pierwszym ruchu, a w przypadku rozwiązania zaproponowanego przez Andrzeja w drugim.
Monety są rzeczywiste i przesuwa się je np. po blacie stołu, zaś ruch polega na przesunięciu dokładnie dwóch monet, czyli inne monety nie mogą być przy tym przesunięte. Ponieważ średnica „1” jest większa niż odstęp między np. „7” a „3”, więc wykonując ruch parą „1-2” na pewno przesunie się przy okazji przynajmniej jedną z monet „7” lub „3”.
Do Andrzeja: dopisek na końcu wpisu prostuje „żart”, który umieściłem w tekście – w separatce powinno być odwrotnie, czyli małe na prawo, a duże na lewo. Teraz homo-niewiadomo powinno zniknąć:)
m
Po zrozumieniu zasad, a raczej spojrzeniu na ten układ rzeczywistym okiem 🙂 (z tym rozmiarem i odlegloscią tak to jest. Jak zamiast prawdziwych monet wszystko w głowie sie rozwiązuje, prawa fizyki przestaja działać:) ) rozwiązanie przyszło natychmiast:
1) 2,3->13,28
2) 7,1->12,27
3) 6,5->14,29
😀
Wiązie, to jeszcze nie to. Po pierwszym ruchu nie ma triady (z przesuniętą monetą). Ale już bardzo blisko.
m
Tak to jest, jak ktoś się spieszy, patrzę na swoje rozwiązanie i nagle …. brak triad!
Oto z triadami rozwiązanie 😀
7,2->14,13
1,3->29,28
6,5->12,27
Po ostatnim doprecyzowaniu warunków rozwiązania kwiatka wydaje mi się jednym z kilku (na pewno z dwóch) rozwiązań będzie następujące:
2,3-17,16
4,5-18,35
7,1-34,33
Pary monet można przesunąć bez „przeciskania” jakiejkolwiek z nich przez „wąskie gardło”. Ponadto za każdym razem występuje co najmniej jedna „triada” z uczestnictwem przesuwanych monet.
Zgadzam się z opinią Andrzeja, że pominięcie warunku „triady” w niczym nie upraszcza rozwiązania.
Pozdrawiam
peha
Andrzeju:
„Gdyby nie było warunku z triadą, to i tak robiłoby się z triadą, bo tak jest najłatwiej rozwiązać zadanie. ”
Jak juz minie czas i uwolnione zostana rozwiazania oraz cenzury we wpisach 🙂 to wyjdzie na jaw ze jednak nie robiloby sie i tak z triada bo jest najlatwiej, bo mi jakos wyszlo bez triady i wpadlem na to najpierw przed rozwiazaniem z triada.
aAbBcC
aAb-.-CBc
-.-baACBc
-.-.-.ACBcba
albo
-.-aAbBcC
Aba-.-BcC
AbacCB
CBAbac
Gdyby dane ustawienie wyglądało nast:
AaBbCc, można by otrzymać małe monety na lewo, duże na prawo
AaBbCc
AaB-.-cbC
-.-BAacbC
-.-.-.-acbCBA
albo
-.–.-AaBbCc
-.-aBA-.-bCc
-.-aBACcb
cbaBAC
Widzę, że w zadaniu z kolorowymi monetami zgubiła mnie zbyt duża wyobraźnia przestrzenna i rozwiązałem je o 1-wymiar za wysoko niż oczekiwał (z treści zadania nie mogę tego odczytać) autor zadania.
Gdybym był „płaszczakiem” to pewnie nie byłoby problemu z odpowiedzią.
Trochę żartobliwy i sprytny kwiatuszek.