Bankiet dla wybrańców

W wejściówce na bankiet z poprzedniego wpisu nie krył się żaden podstęp. Wbrew przypuszczeniom Andrzeja zadanie było po prostu proste. Może podstępnie będzie teraz, czyli przed kolejnym matbankietem potęgowym. Przedtem jednak powróćmy na chwilę do minionego.

Aby określić minimalną liczbę kroków warunkujących dotarcie „na piechotę” od x do x^n, stosuje się zwykle prosty schemat: k-krotne podnoszenie do kwadratu kolejnych kwadratów x (x^2^k), czyli mnożenie ich przez siebie, aż do znalezienia się w okolicach x^n. Następnie, jeśli to konieczne, wykonywane jest mnożenie lub dzielenie przez potęgę obliczoną wcześniej lub dodatkowo. Oczywistym jest, że do celu nie dotrze się szybciej, niż w [log2n] krokach (nawias kwadratowy oznacza część całkowitą wartości logarytmu). Dla n=1000 [log2n] = 9, jednak działań potrzeba dwunastu – dziesięciu mnożeń do x^1024, następnie dodatkowego mnożenia tworzącego x^24 i wreszcie dzielenia „cofającego”. Wędrówka byłaby nieco bardziej skomplikowana i trwałaby dłużej (ile co najmniej kroków?), gdyby działania ograniczyć tylko do mnożeń. Jednak to i tak pestka w porównaniu z analogicznym jak poprzednio warunkiem, który należało spełnić, chcąc dostać się na trzeci bankiet u szalonego matematyka.

Tym razem matematyk zażyczył sobie wpisania na zaproszeniu minimalnej liczby działań (mnożeń i dzieleń), które należy wykonać, aby obliczyć wartość x^170. Konieczne było także podanie przykładu z tym minimum.

Proszę spróbować znaleźć tę liczbę, wspierając ją oczywiście przykładowym ciągiem działań – nawet jeśli na bankiet nie mają Państwo ochoty.