Będąc widzem „Wzorowym”
Przyznaję się z niejakim zażenowaniem do oglądania kryminalno-matematycznego serialu Wzór (w oryginale Numb3rs). Podejrzewam, że jestem jednym z niewielu widzów, bo dwa odcinkowe sezony minęły u nas właściwie bez echa, na top-listach serial nie gości, a komentarz w mediach, zresztą zdawkowy, przypominam sobie tylko jeden.
Tymczasem w Stanach Zjednoczonych oglądalność była i jest (niedawno zaczął się czwarty sezon) całkiem przyzwoita, rzędu 10 milionów. I nic dziwnego, bo to kawałek szablonowej wprawdzie, ale solidnej roboty, firmowanej przez reżyserów z górnej półki, w tym wypadku producentów – Ridleya i Tony’ego Scottów; nie znaczy to oczywiście, że nie zdarzają się odcinki bardzo sztampowe i słabe pod każdym względem. Realizacja jest zgodna ze sprawdzoną receptą: wszystkiego po trochu, szybko, sugestywnie, powierzchownie i w miarę inteligentnie; wyraziste pierwszoplanowe postacie do polubienia i zwięzłe, zwykle błyskotliwe dialogi. Uproszczenia i naiwności nie rażą, chodzi bowiem o rozrywkę i… matematykę. Właściwie przede wszystkim ze względu na królową nauk oglądam kolejne odcinki, a ściślej, ciekawi mnie, jak twórcy radzą sobie z jej obecnością, aby widza nie uśpić lub nie skłonić do zmiany kanału. Okazuje się, że na ogół bardzo dobrze.
Matematyka pojawia się w serialu przede wszystkim jako metoda rozwiązywania zagadek kyminalnych, a niekiedy w innych, powszednich okolicznościach. Posługuje się nią współpracujący z FBI młody, genialny matematyk Charlie Eppes. Czasem wspiera go nie mniej uzdolniona Amita Ramanujan (oboje w poniższym klipie). Kwestie naukowe wygłaszane są przez Charliego krótko, efektownie i w taki sposób, aby widz mniej więcej rozumiał – jeśli to możliwe – o co chodzi, albo przynajmniej był pod wrażeniem geniuszu matematyka. Atrakcyjność zwiększają graficzne migawki, ilustrujące omawiane zagadnienie lub symbolizujące stany olśnienia.
Chętnie kupiłbym płytę CD będącą zbiorem kwestii matematycznych z całego serialu, gdyby taka się pojawiła, jako przyczynek do tematu: jak prezentować matematykę, żeby zaciekawić? Realizatorzy dbają o to, by każda „mądrość” Charliego Eppesa trwała krótko, więc wszystko, co ściśle matematyczne w siedemdziesięciu 43-minutowych odcinkach serialu, jednym ciągiem wypełniłoby zapewne około 2 godzin.
Na powtarzany pierwszy sezon (środa, sobota i niedziela, AXN) zerkam po raz drugi sporadycznie. Trzeci sezon (piątek, TV4) śledzę systematycznie i uważnie. Zamierzam od czasu do czasu nawiązywać w Łamiblogu do „Wzorowej” matematyki. Dziś premiera.
W odcinku 39 Charlie Eppes, komentując negocjacje z porywaczem, ilustruje bardzo prostym przykładem jedno z elementarnych zagadnień kombinatorycznej teorii gier, stwierdzając:
To tak, jakby dwie osoby grały w kółko i krzyżyk. Jeśli żadna nie popełni błędu, gra zawsze zakończy się remisem. Aby zwyciężyć, należy odpowiednio zmienić reguły gry.
Wspomniana dziecięca gra zagościła obficie w latach 60. i 70. ubiegłego wieku na placach zabaw, murach i chodnikach – między innymi w związku z jej pojawieniem się w kilku teleturniejach (u nas w jednym o takiej samej nazwie). Przy tej okazji amatorzy główkowania zaczęli wówczas na różne sposoby modyfikować reguły zabawy, by nie była tak trywialna, pozostając jednak przy tradycyjnym diagramie 3×3 oraz zasadzie „trzy w rzędzie”. W gruncie rzeczy jednak powstawały nie tyle gry, co łamigłówki – w każdej chodziło o rozszyfrowanie, jak skończy się partia.
Czy potrafiliby Państwo ustalić, który z poniższych trzech wariantów nie zakończy się remisem, jeśli obie strony będą wykonywać najlepsze posunięcia – i kto zwycięży w każdym z tych przypadków: rozpoczynający partię, czy wykonujący drugi ruch.
1. ten, kto tworzy rząd trzech jednakowych znaków – przegrywa.
2. każdy stawia w swoim ruchu dowolny znak, a utworzenie rzędu z trzech dowolnych znaków, ale oczywiście jednakowych, oznacza zwycięstwo.
3. każdy stawia dowolny znak, ale cele grających są różne: jeden (A) wygrywa, jeśli na diagramie pojawi się rząd trzech takich samych znaków, drugi (B) – gdy po zakończeniu partii żadne trzy jednakowe znaki nie będą tworzyły rzędu.
Proszę potraktować te łamigłówki jako trening przed kółkowo-krzyżykowym konkursem z nagrodą – w następnym wpisie.
Komentarze
Też oglądam ten film, lecz czasem zdarza mi się pominąć jeden lub kilka odcinków. Szczególnie zaciekawił mnie jeden, który był moim zdaniem najbliżej ‚matematyki’. Chodziło w nim o wyznaczenie środka, punktu startowego (w filmie miejsca zamieszkania zabójcy), mając dane o miejscach zbrodni. Na podstawie tych danych obliczono ognisko, miejsce zamieszkania zabójcy. Bardzo ciekawe rozważania na temat jednego lub dwóch ognisk (miejsce pracy i zamieszkania) i rozrzutu ‚efektów’. W filmie porównano to do nieoznaczoności miejsc spadnięcia kropel wody, gdy w ognisku jest jakaś sikawka:), prysznic, czy coś takiego.
Ale ogólnie deczko mnie mierzi jak słyszę w filmie: „podstawiłem do wzoru przypadki/fakty z jego życia i wyszło mi, że poradzi sobie z tym (nie załamie się)”. Niby można to jakoś obliczyć, podstawiając ilość przypadków, w których się załamał, a w których nie – i jakaś średnia z tego wyjdzie, ale tego typu powiązań rzeczy z życia, zachowań, wydających się dla mnie nie do powiązania w żaden sposób z matematyką jest wiele. Wiem, że dla widza trzeba dać trochę pożywki, by nie zasnął, ale czasami przesadzają z możliwościami matematyki:),
moim skromnym zdaniem.
Gdybym miał taka panią do matmy, jak ta Anita z wideo, to tak bym lubił matmę i tak pilnie bym się uczył, jak nie wiem co.
W ogóle, wszystkich przedmiotów powinny uczyć takie panie. Wtedy by sie chętnie chodziło do budy.
No to idę.
Hej!
Ku mojemu zdziwieniu przyznaje, ze zabawa w „granie samemu ze soba” jest b. ciekawa. (choc zmudna…)
Aha – trywialna odpowiedz jest taka, ze w trzeciej partii nie bedzie remisu 🙂 A z reszta jeszcze powalcze.
Trzeci przypadek w ogole jest dosc prosty. Zawsze wygra gracz pierwszy (rozpoczynajacy).
Oznaczenie – pola oznaczam cyframi jak na klawiaturze numerycznej:
7 8 9
4 5 6
1 2 3
Krzyzyk to X, kolko to O.
Szkic strategii:
1) A stawia X w srodku:
B jesli postawi X, to gra sie konczy w nastepnym ruchu; ze wzgledu na symetrie moze postawic O tylko w 1 lub 2.
2a) O w 1
3a) A stawia X w 9
B nie moze nadal postawic X, a O moze byc tylko w 6 lub 8 (symetria)
4a) B stawia O w 6
5a) A stawia X w 7
B nie moze zastawic gróźb w 8 i 3 jednoczesnie. A wygrywa
2b) O w 2
3) A stawia O w 1
4) B musi postawic X w 3
5) A stawia X w 7.
Kolejna trywialna obserwacja – „łatwo” jest, jesli ktorys z graczy ma strategie wygrywajaca — no i bedzie sie mialo troche szczescia zeby ją odnaleźć. Gorzej jesli gra jest remisowa – sprawdzanie wszystkich mozliwosci „na palcach” jest straszliwe… W drugiej grze sprawdzilem masę przypadków i niestety na razie zawsze można bronić się na remis… Ech.
Oczywiście nieremisowy jest trzeci wariant , ale w odróżnieniu od Esteona uważam , że gracz A wygrywa obojętne czy zaczyna jako pierwszy , czy stawia znak jako drugi .
Strategia wygrania gry przez gracza A zaczynającego rozgrywkę została przedstawiona jak najbardziej poprawnie .
Jeżeli gracz A stawia znak jako drugi to rozgrywka jest jeszcze krótsza .
B stawia np. X w pozycji 1,2 albo 5
A stawia też X w pozycji odpowiednio 5,5 albo 1
B blokuje O w pozycji 9,8 albo 9
A dostawia O w pozycji 8,9 albo 8
B blokuje X w pozycji 7
A kończy X w pozycji 4,3 albo 4 .
Po lekkiej rozgrzewce czekam na zadanie konkursowe
Pozdrowienia
AC
grywałem w kółko i krzyżyk z kolegami podczas nudnych wykładów, jeszcze na studiach, z tym że w naszej wersji trzeba było ustawić w szeregu 10 znaczków, a nie 3 🙂
Alek:
konkurs pojawi sie nocą z niedzieli na poniedziałek. Będzie niezbyt trudny, ale – mam nadzieję – ciekawy. Zapraszam.
Olhado:
10 znaczków??? Można tak grać? O ile wiem przy więcej niż ośmiu znaczkach gra jest ewidentnie remisowa, a strategia doprowadzania do remisu jest bardzo prosta. Gra z największą liczbą znaczków – siedmioma – nazywa się Irensei.
Czy przypadkiem nie chodziło o modne na lekcjach i wykładach gomoku, czyli 5 w rzędzie, a niechcący się podwoiło?
Pozdrawiam
mp
Szczerze mowiac przypadek gdy A gra jako drugi uznalem za prosty… wiec niegodny uwagi 🙂
A co do 10 znaczkow – to jak wyklad byl naprawde nudny, to mozna by grac i na 15 znaczkow -> i tak sie spi, wiec ciezko cokolwiek zauwazyc…
Choc i ja podejrzewam, ze chodzilo o 5.
a w jakiej telewizji ten serial leci?? i kiedy?
TV4 w piątki wieczorem – 3 sezon.
AXN – ostatnio chyba codziennie o różnych porach – powtarzany 1 i 2 sezon.
Miłego oglądania.
mp