Rodos wirtualnie

W ciągu minionych siedmiu lat Piotr Murdzia tylko raz, w roku 2003, wrócił z mistrzostw świata w rozwiązywaniu zadań szachowych bez medalu. Poza tym wyjątkiem trzykrotnie było złoto, dwa razy srebro, a niespełna dwa tygodnie temu, na 31 World Chess Solving Championship w Grecji, nasz arcymistrz uzupełnił swój dorobek o brąz. W Mistrzostwach na wyspie Rodos uczestniczyło 84 zawodników z 23 krajów. Wyniki indywidualne i drużynowe, a także zdjęcia, można obejrzeć na stronach: współorganizatora imprezy – Stałej Komisji Kompozycji Szachowej FIDE oraz Polskiego Związku Szachowego.

Turniej WCSC składa się z sześciu rund, każda obejmuje trzy zadania jednego rodzaju. Są to, kolejno: pierwszego dnia – dwuchodówki, trzychodówki, studia; drugiego – maty pomocnicze, wielochodówki, samomaty.

Zadania szachowe stanowią w gruncie rzeczy szczególny rodzaj wieloetapowych łamigłówek. W związku z tym byłoby ciekawe sprawdzić, jak najlepsi puzzlerzy, czyli niejako wieloboiści, startujący na przykład w World Puzzle Championship, wypadliby w szachowej konkurencji na tle specjalizujących się w niej solwerów. Gdyby pozostać przy lekkoatletycznej analogii, wypadałoby przewidywać, że raczej kiepsko, podobnie jak wyniki dziesięcioboistów, np. w skoku o tyczce, nie umywają się do rezultatów tyczkarzy.
Jest niemal pewne, że najlepsi łamigłówkarze nieszachiści byliby bez szans w jednej ze wspomnianych podkonkurencji – studiach, a także w wielochodówkach. W tych specjalnościach bardzo istotną rolę odgrywa bowiem doświadczenie wyniesione z gry – większość solwerów to znakomici, utytułowani szachiści. Tegoroczny mistrz świata, Anglik John Nunn, jest trzecim graczem w swojej ojczyźnie. Jednak z drugiej strony nie brak wyjątków. Na przykład jest niemal sensacją i silnym argumentem przemawiającym na korzyść łamigłówkarzy, że Georgij Jewsiejew, czyli aktualny wicemistrz świata i pierwszy na liście rankingowej,  nie jest wcale klasyfikowany jako gracz! Ośmieliłem się nawet półżartem zapytać Piotra Murdzię, czy Rosjanin w ogóle umie grać w szachy. Na serio pytanie jest retoryczne i bezsensowne, ale siła gry Jewsiejewa pozostaje zagadką.

O ile wiem, wśród zaglądających do Łamiblogu jest wielu tęgich główkołamaczy, mam więc nadzieję, że przynajmniej niektórzy skuszą się na sprawdzian, jak wypadliby na Rodos. Nadarza się po temu okazja, bo dzięki uprzejmości Piotra Murdzi dysponuję trzema zadaniami z tegorocznych Mistrzostw. Sprawdzian będzie fragmentaryczny, bowiem zadania pochodzą tylko z pierwszej rundy i są jednego, względnie prostego rodzaju – stwarza to łamigłówkarzom większe szanse, by dorównać solwerom. Dodatkowym handicapem będą zapewne dysponować te osoby, które przynajmniej w miarę regularnie grywają w szachy.

Przed wirtualnym startem w pierwszej rundzie proponuję zainteresowanym krótki trening – dwuchodówkę z Mistrzostw Świata sprzed dwóch lat.

Rod_1.jpg

Wystarczy wskazać ruch białych, zapewniający im zwycięstwo w drugim posunięciu.

Kolej na tercet mistrzowskich zadań. Wszystkie są dwuchodówkami, a w każdej wystarczy podać posunięcie, gwarantujące białym wygraną w drugim ruchu.
Uczestnicy Mistrzostw mieli na uporanie się z tymi trzema zadaniami 20 minut. Czy komuś z Państwa uda się zmieścić w tym czasie? A może ktoś okaże się szybszy od najlepszego w pierwszej rundzie Marka Erenburga z Izraela (15 minut).
Niezależnie od tego poprawne rozwiązanie w ciągu 20 minut jednego zadania będzie oznaczać zajmowanie w Mistrzostwach Świata po pierwszej rundzie 61 miejsca, a rozwiązanie dwóch zadań to 40 miejsce, czyli lepiej niż połowa stawki!

Nadsyłane rozwiązania zostaną uwolnione po 48 godzinach od startu, który nastąpił – zgodnie z zapowiedzią – 29 października o godzinie 19.00. Wówczas okaże się, kto był najszybszy i czy rodyjski kwadrans został poprawiony.

Rod_4.JPG