Co kręci Japończyków
Zaglądam na stronę z wynikami turnieju rozwiązywania zadań szachowych rozegranego w Moskwie. Arcymistrzowi Piotrowi Murdzi „nie sowsiem powiezło”. Zajął trzecie miejsce. Nigdy przedtem nie udało mu się w bezpośrednim pojedynku pokonać drugiego na liście rankingowej solwerów Rosjanina Georgija Jewsiejewa. Podobnie było i tym razem. Niestety, okazje do pokonania oczko niżej notowanego rywala trafiają się rzadko, bo arcymistrz Jewsiejew od paru lat nie bywa na turniejach zagranicznych, a więc także na organizowanych poza Rosją mistrzostwach świata. Jednak podobno wybiera się na 31 Mistrzostwa do Grecji, będzie więc okazja do pojedynku gigantów na najwyższym szczeblu. Zagadką pozostaje, czy pojawią się solwerzy z krainy kwitnącej wiśni, a przede wszystkim najsilniejszy z nich, Wakashima. Właściwie od wielu lat wśród Japończyków liczy się tylko on i raczej nie ma szans na świeży narybek. Przyczyna jest prosta – Japończykom nasze szachy zdecydowanie nie leżą. Mają swoje, czyli shogi oraz kilka innych gier logicznych, wśród których prym wiedzie go. Panuje jednak powszechna opinia, że gdyby sytuacja z jakichś powodów uległa zmianie, czyli mówiąc wprost, gdyby znalazł się w tym kraju sponsor w rodzaju prezydenta Kałmucji Kirsana Ilumżynowa, to po paru latach szachiści z Dalekiego Wschodu dominowaliby nie tylko w grze bezpośredniej, ale także w solwingu tak, jak dziś sportowcy z tego regionu dominują w tenisie stołowym. Nie wykluczone zresztą, że tak się stanie za sprawą szachowego boomu w Chinach. Najlepsi zawodnicy mają tam jak u Pana Boga za piecem, więc nic dziwnego, że ranking wielu z nich rośnie w niespotykanym tempie. Z cudem graniczą na przykład postępy, jakie robi 13-letnia Hou Yifan.
Wróćmy jednak do Japonii. Otóż z zainteresowaniem zadaniami szachowymi w tym kraju nie jest jednak tak źle, jak na konkurencję ogólnie niszową. Organizuje się nawet turnieje kompozycji, czyli układania problemów szachowych, ale z reguły są one pod jednym względem specyficzne: Japończyków kręcą głównie tzw. szachy bajkowe. Mówiąc najkrócej, chodzi o zadania, w których pojawiają się reguły i figury odmienne od klasycznych. Niektóre z nich dopuszczone są przez FIDE, ale to kropla w morzu szachowej bajkowości. Osoby zainteresowane szczegółami odsyłam do Wikipedii, a stamtąd do dalszych stron, zaś poniżej przedstawiam dwa przykłady japońskich bajek.
Pierwszy nie jest do rozwiązywania, choć oczywiście zakazu nie ma, jednak z założenia służy wyłącznie zilustrowaniu tego, jak ekstremalnym sportem umysłowym bywa problemistyka szachowa w wersji japońskiej.
Mówiąc krótko, jest to mat pomocniczy z obowiązkowym szachem oraz królami transmutantami i dwoma czarnymi konikami polnymi. A wszystko do wykonania w… 105 posunięciach. Nie mam pewności, czy moja polska terminologia jest całkiem poprawna, ale spróbuję wyjaśnić, w czym rzecz.
Zaczynają czarne i wraz z białymi dążą do zamatowania czarnego króla. Inaczej mówiąc, czarne zachowują się jak samobójca, który wie, że ktoś chce go zgładzić i postanowił wykorzystać okazję, pomagając mu w tym. To istota mata pomocniczego (i pomysł na kuriozalny kryminał).
Czarne muszą w każdym ruchu szachować białego króla.
Oba króle są transmutantami, co oznacza, że w momencie, gdy któryś z nich jest szachowany i chce lub musi salwować się ucieczką (nie można go obronić inaczej, np. zasłaniając), to powinien wykonać taki ruch, jakby był figurą, która go zaszachowała.
Zostały jeszcze koniki pole (odwrócone hetmany) – każdy z nich porusza się jak hetman, ale przeskakując przez najbliższą bierkę (dowolnego koloru) znajdującą się na linii ruchu i stając na polu bezpośrednio za nią. Jeżeli na tym polu stoi bierka przeciwnika – zostaje zbita, jeżeli własna – ruch jest zabroniony.
Gwoli jasności oraz aby choć trochę pokazać „perfidię” kompozycji, zacznę jednak rozwiązywanie:
1. KPf8-f6+ …
Konik polny przeskakuje króla, który tym samym zostaje zaszachowany przez konika polnego stojącego na f1, ale ponieważ król jest transmutantem, więc umykając wykonuje taki ruch, jakby był konikiem polnym:
… 1. KTf7-f5
powyższy schemat powtarza się dwukrotnie:
2. KPf6-f4+ KTf5-f3
3. KPf4-f2+ KTf3-h3
i powstaje następująca sytuacja:
4. KPf1-f3+ Wg3-g2
Wieża odsłaniając króla likwiduje szach – ładna bajka?
Zostało jeszcze tylko 101 posunięć…
Drugi problem to dwuchodówka. Mimo niezwykłości wydaje mi się możliwa do rozwiązania nawet przez osobę, która styka się z problemistyką szachową, nie koniecznie bajkową, po raz pierwszy, choć oczywiście zadanie proste nie jest.
Białe powinny zacząć i doprowadzić do mata w drugim posunięciu. Króle są transmutantami, a w obsadzie występują dwa białe i trzy czarne koniki polne oraz trzy białe lunatyki (odwrócone skoczki). Lunatyk może wykonać w jednym ruchu jeden lub kilka skoków jak konik szachowy, ale wyłącznie wzdłuż linii prostej. Inaczej mówiąc, na pustej szachownicy mógłby z pola b2 zawędrować na c4, d6, e8 lub d3, f4, h5 albo – jak skoczek – na a4 lub d1. Nie mógłby jednak przedostać się poza stojącą na którymś z wymienionych pól figurę – jeśli byłaby obca, zbiłby ją, kończąc ruch.
Przyznam się na koniec, że póki co nie znam rozwiązania tego zadania. W Państwu cała nadzieja, choć skromna, bo analizowanie pozycji wygląda na zajęcie iście benedyktyńskie. Tym razem wyjątkowo nadsyłanych propozycji rozgryzienia poblemu nie będę wstrzymywał. Chyba że pojawią sie prośby o ich czasowe blokowanie.
Komentarze
Witam.
Panie Marku, przy tym zadaniu poprzednia dwuchodówka wydaje się „małym piwkiem przed śniadaniem” (jak mawiał jeden z bohaterów serialu „Dom”). Może jednak nie będzie Pan ujawniał propozycji rozwiązań, przynajmniej przez jakiś czas (np. 24 godziny). Chyba szykuje się niezła „jazda” (a może się mylę ?).
Pozdrawiam
Piotr
a czy w tych szachach król może zbić (albo zaszachować) króla?
np. w sytuacji pokazanej na rysunku, jeśli króle stoją tak jak stoją, i jeden z nich zostanie zaszachowany przez wieżę, automatycznie szachuje drugiego króla. I teraz pytanie: czy w tej sytuacji wieża nie może wykonać takiego posunięcia? czy też nie jest to szach?
Logiczniejszy byłby pierwszy wariant ale wolę zapytać
a co jeśli dwie figury na raz zaszachują króla? w którą się zmienia?
dla przykładu w podanym układzie ruch Le7c3 powoduje, że szach jest od Lunatyka na c3 i konika polnego na d8
Zakładam, że króle nie mogą się szachować więc nie można wcześniej doprowadzać do takiej sytuacji:
W związku z tym pierwsza moja propozycja to KTg7g8…
Wydaje mi się, że jest ok, proszę o próby odparcia ataku, będę starał się matować
Do Tomka:
– tradycyjne zasady szachowe, o których nie ma mowy w zadaniu, nie ulegają zmianie – król nie może atakować króla, a zatem wspomniany ruch wieżą (Wh5-h6??) jest zabroniony;
– w następstwie podwójnego szacha król transmutant może wykonać ruch właściwy dowolnej z dwu szachujących bierek.
m
PS Z pytań wnioskuję, że do rozwiązania jest niedaleko.
Witam, panie Marku!
Rzeczywicie w Japonii nasze szachy są mało popularne (po japońsku nazywają się „Chesu”) ale muszę powiedzieć, iz czołowi gracze w szogi grają także w szachy (ostatnio Mistrz Japonii – po japońsku Mejdżyn – był na wielkim turniej w Paryżu!).
Bardzo lubię szogi i dziwię się bardzo, że do dziś dzień nie ma w Polsce żadnego związku dla tej dyscypliny! Jak to mozliwe?
Mam trzy pytania w związku z tym, że zasady troszeczkę 😉 odbiegają od tradycyjnych szachów:
1. Czy lunatyki muszą poruszać się aż „do oporu”, czy też mimo wolnej drogi mogą wykonać krótszy ruch; innymi słowy: czy nowe możliwości w stosunku do tradycyjnego skoczka są dodatkowo czy zamiast?
2. W tradycyjnych szachach figura matująca, jeśli tylko nie atakowała króla z sąsiedniego pola, nie musiała być broniona (była poza jego zasięgiem). Tutaj nawet figura szachująca z daleka (ewentualnie z wyjątkiem sytuacji opisanej w pytaniu 3) musi być broniona, bo król uzyskując po szachu dodatkowe możliwości mógłby ją zbić nawet na drugim końcu szachownicy? (np. tradycyjny mat królem i wieżą samotnego króla w ogóle nie wchodzi w rachubę – partia jest remisowa! 🙂 )
3. Czy zaszachowany król może wykonywać wyłącznie takie ruchy jak figura szachująca? Jeśli tak, to czy zaatakowany przez konika polnego i nie mogąc wykonać ruchu z przeskokiem (bo akurat pole znajdujące się bezpośrednio przed bierką przeskakiwaną przez naszego KP jako jedyne jest atakowane przez inną naszą figurę, a innych możliwości przeskoków nie ma) jest zamatowany?! Przykład: czarny król na e4, biały KP na a8 i pion na d5 to pozycja matowa?!!! (i to mimo, że wszystkie pola wokół króla są bezpieczne, ale: król jest atakowany przez KP, a jedyna możliwość przeskoku to pole c6, będące „pod ostrzałem” piona z d5). Mat na środku szachownicy pojedynczą figurą i pionem bez udziału innych bierek to byłaby prawdziwa rewelacja! :-)))
Pozdrawiam.
AB
Jeszcze jedna kwestia dotycząca problemu-przykładu:
Nie zamierzam tego zadania rozwiązywać (i przewidywać 105, ani nawet „tylko” 101 ruchów), ale założę się, że w rozwiązaniu będzie maksymalnie jedno bicie (lub nawet nie będzie żadnego).
I w związku z tym mam pytanie (oczywiście nie na poważnie 😉 ):
Czy uwzględniono, że po wykonaniu 50 posunięć bez bicia lub ruchu pionem jest remis „z urzędu”?!!! 🙂
Pozdrawiam.
AB
Do Andrzeja69:
Jestem pod wrażeniem Pańskiej wnikliwości, choć rozumiem, że szachowo-bajkowy świat może wciągać, bo sam tego doświadczam.
1. nie ma obowiązku wykonywania lunatykiem ruchu „do oporu”.
2. potwierdzam – zaatakowanie króla jest poniekąd „samobójcze”.
3. tak, to chyba jedyna sytuacja, gdy szach królowi nie tylko nie jest „samobójczy”, ale jest porażającym matem.
W rozwiązaniu przykładu w żadnym że 105 posunięć nie występuje bicie. O remisie „z urzędu” nie ma wzmianki w oryginale.
Pozdrawiam
mp
Mam chwilę czasu więc rozpiszę:
po ruchu KTg7-g8 czarne mogą:
(*) uciekać królem
1. KTg-5h6 wtedy Le7-g6
2. KTg5-f4 Le7-f5
(**) umożliwić królowi „ewakuację”
3. Wc3-e3 Le7-b1
4. Gf3-g4 Le7-h1
5. Gf3-g2 Le7-g3
(***) zaczaić się na konika polnego na d8
6. KPc5-f8 Le7-c8
Każdy inny ruch białych nic nie daje i wtedy Le7-d5 (nie na c3, choć z początku wygląda, że nie ma różnicy)
niezłe zadanie, więcej proszę 🙂
Szanowni Solwerzy, jutro przed południem ujawnię rozwiązanie (świeżutkie, wczoraj dotarło z Japonii), a równocześnie uwolnię jak dotąd jedyny komentarz z takim strzałem w dziesiątkę.
mp
Hmm… Jeśli na tym diagramie niczego nie brakuje, to chyba źle rozumiem te bajkowe zasady (znając życie to to drugie). Albo też przeoczyłem jakąś możliwość, choć wydaje mi się, że sprawdziłem wszystkie, nawet te niedorzeczne.
Mam jeszcze jedno, ostatnie pytanie (chociaż już chyba po fakcie): Jak zachowuje się król po zaatakowaniu przez pionka – ucieka po przekątnej czy do przodu (i w którą stronę)?
Pozdrawiam.
AB
Andrzej69:
Król zaatakowany przez pionek zachowuje się jak zaatakowany pionek, czyli zbija atakującego lub ignoruje go i przesuwa się o jedno pole do przodu – jeśli jest to mozliwe.
PS Wnet uwalniam poprawne rozwiązanie.
Do Tomka:
W związku z podanym rozwiązaniem, oczywiście poprawnym, oraz rozpisanymi wariantami końcówki, postanowiłem – jako czarny charakter – jednak spróbować się bronić.
Wykonuję więc ruch:
1. … KPe4
Czekam na ruch matujący do najbliższej północy. Jeśli będzie poprawny, zostanie nagrodzony (nowiutka gra Scrabble).
Pozdrawiam
mp
o, tego nie zauważyłem. ale oczywiście Le7-c3
Brawa dla Tomka!
Właściwie to w tym zadaniu chyba naprawdę trudny był tylko pierwszy ruch – problemem było, jak zapobiec zbiciu konika polnego na d8 (który jest jedyną figurą mogącą dać mata) przez czarną wieżę z a8 (1.Le7-c8+ niewiele daje, bo wtedy czarny król ucieka na b5). Cały efekt ruchu 1.Kg8 polega na tym, że paradoksalnie właśnie w ten sposób biały król broni go przed zabiciem.
Osobiście też sprawdzałem ruchy królem, ale uznałem, że czarne mają odpowiedź 1… W:d8+ (nie pomyślałem, że może to być ruch niedozwolony) i dałem sobie z tym spokój, a to właśnie tutaj tkwiło rozwiązanie.
Pozdrawiam.
AB