Najbardziej podstępnie
W kontekście podstępnej dwuchodówki z przedpoprzedniego wpisu, Andrzej69 zwrócił moją uwagę na kuriozalne zdarzenie opisane w książce Tadeusza Czarneckiego „Szachowe klejnoty”: partia turniejowa zakończyła się poddaniem jej przez… obu graczy równocześnie.
Poniżej przedstawiona jest pozycja poprzedzająca ten moment (z lewej), zaś obok przypominam podstępną dwuchodówkę, gwoli ukazania kontekstu – podobieństwo jest bardzo wyraźne.
Po ruchu czarnych g7-g5 grający białymi – przeświadczony, że jest to posunięcie matujące – zaczął wypisywać na swoim blankiecie formułkę kapitulacji. Równocześnie to samo zrobił grający czarnymi, dostrzegłszy poniewczasie, że po odpowiedzi h5:g6 nastąpi mat.
Jak widać niezauważenie w porę możliwości bicia w przelocie może zdarzyć się nie tylko początkującym. Tadeusz Czarnecki nie podaje nazwisk graczy, ani czasu i miejsca rozegrania partii. Natomiast podstępna dwuchodówka, autorstwa znanego łotewskiego szachisty Friedricha Amelunga, pojawiła się w ryskiej gazecie Duna Zeitung (organ mniejszości narodowej, tzw. Niemców bałtyckich) w 1897 roku.
Prosiłem Państwa o rozstrzygnięcie, jak zakończy się partia w poniższej sytuacji (strony wykonują najlepsze posunięcia, zaczynają białe), czyli „niedwuchodówka” z ostatniego zadania konkursowego.
Jak zwykle niezawodny Andrzej69 przekonująco uzasadnił, że pozycja jest remisowa, a ściślej, białe bez trudu mogą doprowadzić do remisu. Czy jednak nie mogą wygrać? Postanowiłem pójść na łatwiznę – ściągnąłem z Internetu program szachowy i zaprzęgłem go do pracy. Komputer dorównał Andrzejowi69, czyli też wskazał na remis, choć oczywiście białe do ostatniej chwili nie traciły nadziei, a batalia zaczęła się tak:
1. Wb8-a8+ Gb5-a6
2. Ka3-b2 Ka5-b5
3. Sc8-a7+ Sc6:Sa7
4. Wa8:Sa7 Kb5-b6 i powstała pozycja, jak na poniższym diagramie:
Czarne nie mają szans na doprowadzenie piona do pola przemiany, a białe na uzyskanie wystarczającej przewagi, czyli pozycja jest remisowa. Wprawdzie internetowy program za friko (GNU 5.07) to nie Fritz ani Rybka, ale prawdopodobnie żaden program nie poprowadziłby białych do zwycięstwa.
Pora na ostatni z serii podstępów. Jest on bardzo podobny do poprzednich, ale obawiam się, że nawet Ci, którzy dotąd szli jak burza, tym razem – przepraszam za kolokwializm – wymiękną. Przy okazji przypominam i uprzedzam, że z takim zadaniem żaden program szachowy sobie nie poradzi. Tak jak poprzednio, to dwuchodówka, a jej autorem jest pewien irlandzki pisarz znany głównie miłośnikom literatury fantasy.
Proszę wskazać ruch białych zapewniający zamatowanie czarnych w drugim posunięciu.
A poza tym proszę o szykowanie kciuków do ściskania za naszego dwukrotnego mistrza świata w rozwiązywaniu zadań szachowych, Piotra Murdzię, który za dwa tygodnie będzie bronił tego tytułu na pięknej wyspie Rodos.
PS Informacja dla nowych gości: komentarze z rozwiązaniami uwalniane są tuż przed następnym wpisem (tym razem w niedzielę lub poniedziałek).
Komentarze
Ja bym zagral Kf5-e6 i nie widze obrony przed matem na h8. Ale poniewaz to rozwiazanie narzucilo sie od pierwszego rzutu oka, a mialo byc podstepne to gdzie jest hak?
Pozdrawiam
Biały pionek z d5 na e6, bijąc w przelocie czarnego pionka z e5.
W drugim ruchu biała wieża z h1 na h8.
Dwa słowa do osób, które już nadesłały rozwiązania: „a roszada?”.
Moze sie myle, ale nie widze zbytniej roznicy z poprzednim zadaniem.
Odpowiedzia rowniez byloby bicie w przelocie: d5 – e6.
Jakikolwiek ruch zrobilyby czarne, to matujace posuniecie byloby: wieżą z h1 na h8.
No chyba, ze ostatnim ruchem nie bylo posuniecie czarnego piona z e7 na e5. Nad tym jeszcze pomyślę.
Co do komentarza Pana Marka: o ile sie nie myle, to roszady nie mozna wykonac gdy:
1.) krol jest szachowany
2.) pole nad ktorym przechodzi krol jest atakowane
3.) pole, na ktore powinien sie udac krol jest atakowane.
Zgodnie z tymi zasadami – podtrzymuje rozwiazanie, ktore wczesniej wyslalam, poniewaz roszady nie da sie wykonac.
No chyba, ze sie myle w zwiazku z zasadami dotyczacymi wykonania roszady?
Najpierw „warunkowe rozwiazanie”…
Ostatni ruch czarnych mogl wyłącznie nastapic:
I. Królem lub wieżą (brak roszady), wówczas
1. Kf5-e6 …
2. Wh1-h8 ++
II. Pionem e7-e5 (e6-e5 nie jest możliwe, gdyż biały król byłby szachowany)
1. d5:e6 … (roszada nie jest możliwa, bo pole d8 jest szachowane)
2. Wh1-h8 ++
III. Pionem d7:c6 i ten ruch chcemy odrzucić:
Wówczas czarny białopolowy goniec musiałby stać nadal na c8, a stoi na b1
— ale to niestety nie jest do końca prawda, bo teoretycznie czarny goniec z b1 może pochodzić z promocji piona, a goniec z c8 mógł zostać uprzednio zbity przez białego skoczka.
Mozliwosc II skądinąd odpada, bo wówczas czarny pion na a2 musiałby pochodzić z pola f7 wykonujac po drodze 5 bić. Bialych figur zbitych jest 6, więc jest szansa, ale:
– czarny goniec na b1 mogl sie dostac wylacznie przez pole a2 i to przed ustawieniem tam czarnego piona -> czyli czarny pion nie mogl bic piona na a2 (zostalo 5 figur)
– z całą pewnością nie mógł też zbić czarnopolowego gońca białych. (już tylko 4 figury)
Zatem wiemy już że czarny pion na a2 pochodzi z pola e7 i zbił po drodze 4 figury. Piony na c6 i e5 (pochodzacy z f7) zbiły pozostałe dwie. Czyli jedyne, co trzeba jeszcze wykazać, to że piony z g7 i h7 nie zostały promowane na białopolowego gońca. Pion z g7 kończy na polu czarnym, więc odpada (nie mamy już białych figur, żeby chodzić na boki) zresztą i tak na drodze stoi pion na g2. A pion z h7 nawet gdyby doszedł do h1 i awansował na gońca to nie miałby jak odejść, bo na drodze stoi pion na g2!
Uffff.
Zatem ostatni ruch nastąpił wieżą lub królem, roszady już nie można wykonać, więc ruszamy Kf5-e6…
Mam nadzieję, że nie przekombinowałem 🙂
Zadanie (jesli moje rozwiazanie jest poprawne) jest absolutnie niesamowite – nie ma żadnej zbędnej figury – a jest ich na szachownicy przeciez masa… Kto je ulozyl, jesli wolno spytac?
Lord Dunsany
mp
Ponieważ zadanie jest, moim zdaniem, zdecydowanie bardziej łamigłówkowe niż szachowe, dlatego – mając na uwadze osoby, które nie pamiętają lub nie znają wszystkich reguł gry i kompozycji szachowej – dopowiem dwa szczegóły:
1. roszady nie można wykonać, jeśli przedtem wykonano posunięcie (ściślej – przynajmniej dwa posunięcia) dowolną z figur, które miałyby uczestniczyć w roszadzie;
2. w klasycznej dwuchodówce (tak jest w tym przypadku) pozycja na planszy musi być następstwem normalnej rozgrywki. Inaczej mówiąc: jeżeli można udowodnić, że pozycja na szachownicy nie mogła powstać w trakcie partii, to dwuchodówka nie ma racji bytu.
Zastanawiałem się nad biciem w przelocie d:e6, bo mogłoby się wydawać, że czarne nie miały wczesniej innego ruchu niż e7-e5.
Jednakże sprawa się komplikuje, bo ruch wcześniej białe mogły bić pionkiem z b5 jakąś figurę na c6, a czarne odbiły pionkiem z d7. Oczywiście na szachownicy nie ma już figury z c6 ani białego piona b.
Ilość białych figur jest zbyt mała aby pionek z e nie mógł dojść na a7(bił pionka np. z d, dwa gońce i hetmana).
Nawet jeśli cofnę się dwa ruchy wstecz, mogło być tak:
b5:c6 ; e7-e5
Sa3 ; d7:c6
Kurczę, zadanie jest sprytniejsze niż myślałem. W takim bądź razie pion a2 musiał dojść aż z f7, a chociaż niekoniecznie… hm. Ale wtedy czarne miałyby zbyt mało ruchów do zorbienia innymi figurami niż królem i wieżą.
A jednak nie. Coś z tym zadaniem jest nie tak. Mogło być przecież następująco:
…. b3:a2
b2-b3 ; e7-e5
b5:c6 ; S a3
d7:c6
Eh już nie chce mi się rozmyślać, bo późno.
Ale coś mi tutaj nie pasuje.
> jeżeli można udowodnić, że pozycja na szachownicy nie
> mogła powstać w trakcie partii, to dwuchodówka nie ma
> racji bytu.
Czy ta informacja oznacza, że rozwiązujący powinien zacząć od tego, że popatrzy podejrzliwie na każdy pionek, czy aby na pewno nie stoi on tam, gdzie nie powinien? Zawsze przy zadaniach tego typu tak trzeba? Nie można z góry założyć, że skoro taką dwuchodówkę dano nam pod rozwagę, to ma ona rację bytu?
Oczywiście nie. Podejrzliwym trzeba być tylko wówczas, jeśli są po temu powody. Zazwyczaj wtedy, gdy rozwiązań jest więcej niż jedno i trzeba niektóre wykluczyć. Metodą wykluczania jest zaś tzw. retro-analiza, czyli analizowanie możliwych ruchów wykonywanych przez czarne i białe, które doprowadziły do pozycji stanowiącej dwuchodówkę. Jest to takie jakby cofanie filmu.
Pani Olu, jestem pełen podziwu dla Pani dociekliwości.
mp
> Pani Olu, jestem pełen podziwu dla Pani dociekliwości.
Dworuje Pan sobie ze mnie 🙂 Miłego weekendu 🙂
Witam.
Biorąc pod uwagę usytuowanie trzech czarnych pionków (na polach a2, c6 i e5) oraz ilość i rodzaj bierek, które straciły białe (6 bierek: hetman, 2 gońce i 3 pionki), doszedłem do wniosku, że ostatnim posunięciem czarnych był ruch wieżą lub królem (nie były możliwe posunięcia:gońcem na pole b1 lub pionkiem na pole a2 – o innych „niemożliwościach” trochę dalej).
W związku z tym, że czarne nie mogą wykonać roszady, rozwiązaniem dwuchodówki jest ruch: król z f5 na e6.
Po takim posunięciu białych, czarne właściwie nie mogą nic zrobić aby obronić się przed matem (przemiana piona z a2 w hetmana nic nie daje, goniec na b1 jest zablokowany, królem nie ma gdzie uciekać, a pionki i wieża na a8 są nieszkodliwe). Następnym posunięciem białych jest: wieża z h1 na h8 i mat.
Skąd pewność, że ostatnim posunięciem czarnych był ruch wieżą lub królem ? – zapyta ktoś. Aby odpowiedzieć na to pytanie trzeba znaleźć odpowiedź na inne: w jaki sposób trzy czarne pionki znalazły się na polach: a2, c6 i e5 ? Te trzy pionki znalazły się na wymienionych polach w następujący sposób:
a) pionek na polu c6 znajdował się pierwotnie na polu d7 (zbił 1 białą bierkę na polu d7 – nie mogło to być ostatnie posunięcie czarnych dlatego, że tym ruchem pionek otwierał drogę białopolowemu gońcowi czarnych, a ten z kolei jest już „daleko”);
b) pionek na polu a2 mógł – na „pierwszy rzut oka” – pierwotnie znajdować sie na polu f7 [musiałby wtedy przemieszczać się po przekątnej (pola e6, d5, c4, b3 i a2), bijąc „po drodze” 5 białych bierek] – tak jednak być nie mogło, gdyż oba pionki (z d7 na c6 i z f7 na a2) poruszałyby się wyłącznie po białych polach i żaden z nich nie mógłby zbić czarnopolowego gońca białych (razem biją 6 białych bierek) – wniosek: pionek z pola a2 musiał na początku partii stać na polu e7 („przewędrował” na pole a2, bijąc 4 białe bierki – jest kilka wariantów tej „wędrówki”);
c) pionek zajmujący pole e5 pierwotnie znajdował się na polu f7 [na pole e5 mógł dostać się na dwa sposoby: z f7 na f6, następnie f6 bije 1 bierkę na e5 lub z f7 bije 1 bierkę na e6, następnie z e6 na e5 – ten ruch nie mógł być ostatnim posunięciem czarnych, gdyż wtedy król białych stałby na innym polu (musiałby uciekać spod szacha)].
Wniosek z powyższej analizy jest jeden: jedynymi bierkami czarnych, z których jedna wykonała ostatnie posunięcie są: wieża i król.
Pozdrawiam
Piotr
Witam ponownie.
Małe sprostowanie do mojego poprzedniego komentarza.
Napisałem, że pionek z e7 może „przewędrować” na pole a2 na kilka sposobów. Otóż najbezpieczniejszą „trasą” jest przekątna po czarnych polach (d6, c5, b4 i a3), a następnie na a2.
Pozdrawiam
Piotr
Pozycja na planszy musiala powstac albo po posunieciu wieza lub krolem, albo po ruchu e7-e5, w pierwszym przypadku Ke6, w drugi xe6 i roszada nie mozliwa bo wieza na d3.
O tej partii w ktorej obaj zawodnicy sie poddali tez czytalem choc w innej ksiazce. Jak sie jakos do niej dokopie to sprawdze czy tez nie bylo podanych rozgrywajacych 😉
Trzeba przyznać, że zadanie bardzo ciekawe i wyjątkowo podstępne. 😉
W szczególności interesująco zapowiadał się pewien motyw wariantowy, który jednak, jak się niestety okazało, nie ma racji bytu.
Żeby to prawidłowo wyjaśnić pozwolę sobie pokazać rozwiązanie w inny sposób niż zazwyczaj: tzn. nie najpierw teza, potem dowód, ale przedstawiając po kolei pojawiające się wnioski.
1. Już bardzo pobieżna analiza pokazuje, że najistotniejsze jest to, czy król i wieża czarnych wykonywały wcześniej jakieś posunięcia, czy nie. W pierwszym przypadku nie ma problemu: gramy 1. Kf5-e6 i, po dowolnym ruchu czarnych, 2. Wh1-h8X. W drugiej sytuacji czarne mają odpowiedź w postaci długiej roszady, po której nie ma możliwości ich zamatowania w jednym posunięciu.
2. Pojawia się zatem pytanie, jak przeszkodzić w wykonaniu roszady (wstępnie zakładając, że jest ona możliwa). Teoretycznie można to uczynić na dwa sposoby: szachując króla (ale ani 1. Wh1-h8+, ani 1. f6-f7+ nie prowadzi do mata w drugim posunięciu) albo też atakując pole c8 lub d8. Pierwszego z nich nam się w żaden sposób nie uda, ale pole d8 możemy kontrolować po otwarciu linii „d”. Grając np. 1. d5:c6 wieża stojąca na d3 uniemożliwia czarnym roszadę, jednakże po odpowiedzi 1… Ke8-f7 mata w jednym ruchu nie damy. Moglibyśmy to osiągnąć, gdyby możliwe było bicie w przelocie 1. d5:e6. Doprowadzilibyśmy wówczas do podobnej sytuacji jak po 1. Kf5-e6 z tą jednak różnicą, że obrona roszadą stałaby się niemożliwa (czyli dalej 2. Wh1-h8X). Pytanie kolejne więc brzmi: czy ostatnim ruchem czarnych nie musiało być 0… e7-e5.
3. Odpowiedź wbrew pozorom nie jest oczywista – przypominam, że wstępnie zakładamy, iż nie był to ruch królem ani wieżą. Nie poruszyły się też na pewno piony a7, b7, c7, a2 oraz goniec na b1. Możliwy za to był ruch 0… d7:c6, ale tylko przy założeniu, że goniec na b1 pochodzi z promocji pionka, który dotarł wcześniej na pole b2 (ewentualnie a2) – przy pionie na d7 goniec ten nie byłby się w stanie wydostać ze swojej początkowej pozycji. Inną możliwością jest też ruch 0… b2-b1G. I tu zaczynamy dochodzić do sedna sprawy: biorąc pod uwagę położenie czarnych pionów a2 i c6 widzimy, że musiały one zbić przynajmniej 6 białych bierek. Pion c6, który musiał pierwotnie stać na d7 – jedną, natomiast pion na a2, który pochodzi prawdopodobnie z linii „f” – pięć. Możliwe oczywiście, że pochodzi on z linii „e” i wykonał tylko cztery bicia, ale wówczas to pion e5 musiałby również wcześniej coś zbić. Tak więc 6 to liczba minimalna. Patrząc jednak na stan posiadania białych widzimy, że straciły one 3 piony, dwa gońce i hetmana czyli razem właśnie 6 bierek. Stąd wniosek, że czarny pion nie mógł dotrzeć na b2 (bo bić by było więcej), a więc goniec musi pochodzić ze składu pierwotnego, czyli wspomniane wcześniej ruchy 0… d7:c6 i 0… b2-b1G nie mogły mieć miejsca.
Na podobnej zasadzie eliminujemy jeszcze ruch 0… d6:e5.
4. Ponieważ pion e5 nie mógł stać na e6 (biały król byłby pod szachem) dochodzimy do wniosku, że ostatnim posunięciem czarnych mógł być wyłącznie ruch królem, wieżą lub pionem z e7 na e5. Pierwsze dwa uniemożliwiają roszadę, trzeci pozwala na bicie w przelocie.
5. Po takiej analizie uznałem, że rozwiązanie jest wariantowe: w zależności od ostatniego posunięcia czarnych gramy albo 1. Kf5-e6, albo 1. d5:e6 ep. W obu przypadkach, po absolutnie dowolnej odpowiedzi czarnych, w drugim ruchu następuje 2. Wh1-h8X.
Czy takie rozwiązanie można by uznać? Myślę, że dlaczego nie. W końcu zawsze w partii wiadomo czy król (lub wieża) się poruszył. Chodzi o to, iż pokazujemy, że tak czy inaczej matujemy czarnego króla w drugim posunięciu.
Gdyby ta analiza była w stu procentach poprawna to zadanie byłoby chyba jedyne w swoim rodzaju.
6. Niestety po chwili spostrzegłem, może nie błąd, ale pewną nieścisłość w rozumowaniu, po usunięciu której okazało się, że rozwiązania wariantowego jednak nie ma.
Otóż, żeby bicie w przelocie było możliwe pion a2 musi pochodzić z linii „f” (bo na e7 musiał wcześniej stać pion e5). Jedyna droga z pola f7 na pole a2 prowadzi po przekątnej, bez żadnego ruchu na wprost. Przekątna ta składa się z białych pól. Białe jest również pole c6, gdzie znalazł się po biciu pion z d7. Wniosek stąd taki, że białe bierki w momencie ich bicia musiałyby się znajdować wyłącznie na białych polach, a to, biorąc pod uwagę, że jedną z nich był czarnopolowy goniec, jest niemożliwe.
7. Z tej sprzeczności wniosek taki, że pion a2 pochodzi z linii „e”, co pozwala mu przejść część swojej drogi po czarnych polach (musiał wykonać jeden ruch na wprost). Bicia na czarnym polu mógł również w tej sytuacji dokonać pion e5 (stojąc uprzednio na f6 zanim pojawił się tam pion biały). Bez względu jednak na to czy miało to miejsce na czarnym, czy też na białym polu, na pewno nie stał wcześniej na e7 i nie poruszył się o dwa pola. A więc bicia w przelocie nie ma, czyli czarne swój ostatni ruch wykonały królem lub wieżą.
8. Dlatego też pozostaje nam wyłącznie to, co określiłem wcześniej jako wariant pierwszy, a w tej sytuacji jedyny: 1. Kf5-e6 i, po dowolnej odpowiedzi czarnych (roszada niemożliwa), 2. Wh1-h8X.
Trochę moim zdaniem szkoda, bo w sumie wynik okazuje się taki sam jak ten, który osiągniemy nie wgłębiając się za bardzo i nie zauważając potencjalnej obrony roszadą. W szczególności, że tradycyjnie jest przyjęte, iż w rozwiązaniach dwuchodówek wystarczy podać wyłącznie pierwszy ruch.
Zadania tego nie można zatem pokazywać osobom niezbyt wprawnym w tej materii, bo mogą je rozwiązać całkiem przez przypadek. 😉
Pozdrawiam
AB
PS: Dziękuję Panie Marku za miłe słowa i zamieszczenie nadesłanej przeze mnie historii.
Dla szachisty zadanie to nie jest zbyt trudne. Rozwiązaniem jest ruch Kf5-e6. Na szachownicy brakuje sześciu białych bierek: trzech pionków, hetmana i obu gońców. Czarne mogły więc bić tylko sześć razy. Policzmy, pionek z d7 na c6 to raz, pionek z e6 na a2 cztery razy (dlaczego nie z f7 pięć razy? Bo wszystkie bicia na białych polach, a gdzie czarnopolowy goniec?)pionek z f6 na e5. Warto zauważyć że biały pion h2 musiał być promowany na hetmana i poddać się na a2, natomiast pion z a2 zginął na c4. Z tego wszystkiego wynika że przedostatnim posunięciem czarnych było b3:a2, ostatnim białych b2-b3 a czarnych ruch królem lub wieżą a więc roszada nie jest możliwa.
A propos zadań szachowych, to przypomniało mi się takie( niestety nie pamiętam autora)
Rozegrano partię w której czarny król został zamatowany w 5 posunięciu.
Proszę odtworzyć przebieg tej partii pamiętając że ruch matujący został wykonany wieżą a1. Ciekawe czy internauci dali by sobie z tym radę?
Pozdrawiam
Andrzej
Panie Andrzeju, są już reakcje na Pańskie zadanie. Mam je uwolnić, czy przytrzymać 2-3 dni, aby dać szansę innym? I proszę o wykluczenie możliwości, że ostatni ruch był Wa1-coś (mat).
mp
Zadanie Andrzeja57:
Zakładam oczywiście, że nie była to normalna partia, ale czarne „troszkę” 😉 pomogły w zamatowaniu siebie. Bo o ile pierwszy ruch obu stron jest jeszcze całkiem normalny (obrona Pirca), to następne absolutnie nie.
Proponowany przeze mnie przebieg (nie wiem czy jedyny możliwy) jest następujący:
1. e2-e4 d7-d6
2. a2-a4 Ke8-d7
3. a4-a5 Kd7-c6
4. Wa1-a3 Gc8-d7
5. Wa3-c3X
Jeśli chodzi o ruchy białych to możliwe jest również pewne przestawienie posunięć, u czarnych nie.
Pozdrawiam
AB
Uściślając: rozumiem, że ostatni ruch jest wieżą, która stała na początku partii na a1?
A nie, że ostatni ruch to Wa1-coś ? (Druga sytuacja wydaje się nieprawdopodobna, ale może właśnie dlatego zadanie jest tak trudne)
W pierwszym wypadku (chyba) znam rozwiazanie. (Tj. o ile czarne „w pelni” wspolpracuja z bialymi). Po jakims okresie „dojrzewania zadania” moge je tu wpisac.
Zadanie polega nie tyle na wskazaniu właściwego ruchu (Ke6), co na udowodnieniu, że jest on prawidłowy, czyli że czarne nie mogą wykonać roszady, ani że ruchu pionkiem na e6 (bicie w przelocie) nie mozna wykonać.
Nie mam niestety czasu, aby to udowadniać, ale przypuszczam, że zrobią to inni.
Pozdrawiam
C.
Witam.
Do Andrzeja69: faktycznie trochę szkoda, że aby podać najbardziej narzucające się od pierwszej chwili rozwiązanie dwuchodówki, należało najpierw znaleźć odpowiedź na pytanie iście kryminalne :): kto zabił czarnopolowego gońca białych ? Ale mimo to (a może właśnie dlatego) zadanie bardzo ciekawe (przynajmniej dla mnie) 🙂
Pozdrawiam
Piotr
Witam ponownie.
Do Andrzeja69: taka maleńka uwaga bez większego znaczenia 🙂 – gdyby ostatnim posunięciem czarnych był ruch d7:c6, to „oryginalny” goniec musiałby stać na polu c8 i nie ma w związku z tym znaczenia, czy goniec na b2 jest po przemianie pionka, czy też nie.
Pozdrawiam
Piotr
Uwaga do Uwagi do Andrzeja69: 😉
Goniec z c8 mógł być zbity przez białego skoczka…
Do Piotra44:
Po biciu d7:c6 czarny goniec wcale nie musiałby znajdować się na c8, ponieważ mógłby być wcześniej zbity przez któregoś z białych skoczków.
Pozdrawiam
AB
Witam.
Andrzeju69 i Esteonie – macie rację (zorientowałem się już po wysłaniu komentarza, że głupoty wypisuję :)). Po prostu rozwiązując to zadanie dość szybko ustaliłem w jaki sposób trzy czarne pionki znalazły się na swoich pozycjach, a że jedyne możliwe białe pole przemiany (h1) jest zablokowane, to nie wnikałem specjalnie w pochodzenie gońca na b1. Poza tym, gdyby ostatnim ruchem czarnych było d7:c6, to dwuchodówka nie miałaby rozwiązania. A w to jakoś nie chciałem uwierzyć :).
Pozdrawiam
Piotr
Może poczekajmy trochę z rozwiązaniem, bo zadanie nie jest łatwe. Co do ostatniego posunięcia to niczego nie wykluczam. Wieża mogła wcześniej chodzić.
To ja wpisze rozwiazanie 5-cio ruchowej partii:
Rozwiazan jest moim zdaniem calkiem sporo, roznia sie ruchami hetmanem(wazne, zeby „daleko” odejsc):
1. a2-a4 c7-c5
2. Wa1-a3 Hd8-a5
3. Wa3-c3 Ha5:a4
4. Wc3:c5 Ha4-a1
5. Wc5:c8++
„Ciekawe” pytanie brzmi na ile różnych sposobów mozna zamatowac czarnego króla białą wieżą w piatym ruchu? Zakladajac oczywiscie pelna wspolprace czarnych.
Zadanie to zamieszczono dawno temu w tygodniku ’64’. Wtedy podano rozwiązanie z pierwszym ruchem a2-a3. Kto by pomyślał że jest inne, o wiele łatwiejsze!!!