Matma tatrzańska
Bardzo rzadko pozwalam sobie w tym miejscu na szczyptę „prywaty”, a jeśli już, to wiąże się ona jakoś z łamaniem głowy, więc zacznę bez skrupułów. Na miniony wtorek (24.10) zaplanowałem parę dni wcześniej wycieczkę w Tatry. Poinformowana o tych planach rodzina najpierw uznała, że żartuję, a gdy okazało się, że mówię serio, stwierdziła, że zwariowałem. […]