Srebrne sudoku

W najbliższych dniach polskiemu sudoku stuknie ćwierć wieku. Wprawdzie epidemia tej łamigłówki opanowała świat w roku 2005, ale debiut miał miejsce w Japonii w roku 1986 (jeśli pominąć „pradzieje”), a od początku lat 90. pojawiała się ona w wielu krajach pod różnymi nazwami zanim zaczęły ją lansować brytyjskie dzienniki, doprowadzając do eksplozji.
Po raz pierwszy w polskiej prasie sudoku zagościło na łamach czerwcowego numeru „Wiedzy i Życia” w 1997 roku jako „Dziewięć po dziewięć”. Prapremiera miała miejsce w dziale „Puzeland”, a zamieszczone zadanie pochodziło z jakiegoś japońskiego źródła (z którego konkretnie – nie pamiętam). Z okazji jubileuszu postanowiłem je przypomnieć, ale po drobnej zmianie. Zmiana stąd, że pierwsze sudoku grzeszyło (teraz to zauważyłem) małym nadmiarem informacji: dla zachowania symetrycznego układu cyfr – a także dla ułatwienia – ujawniono w nim na początku więcej cyfr, niż to konieczne, aby było jedno rozwiązanie. Inaczej mówiąc, startowe cyfry-podpowiedzi nie są tzw. zbiorem krytycznym, choć nadmiarowych cyfr jest szczypta – tylko jedna. Jeśli tę cyfrę usunąć, jedyne rozwiązanie pozostanie. Poniższy „replay” zawiera taką właśnie korektę. Droga do rozwiązania jest jednak teraz bardziej wyboista niż przed ćwierćwieczem. Zapewne nie obejdzie się bez metody prób i błędów, ale jeśli wybrać właściwe pole startowe do skorzystania z tej metody, to dotarcie do celu nie będzie zbyt mozolne.
Zasady zabawy są powszechnie znane, więc gwoli formalności krótko: dziewięć różnych cyfr (od 1 do 9) powinno znaleźć się w każdym wierszu, w każdej kolumnie i w każdym oddzielonym linią ciągłą kwadracie 3×3.
Jako rozwiązanie wystarczy podać ciąg cyfr na przekątnej zaczynającej się w lewym górnym rogu.

Komentarze z prawidłowym rozwiązaniem ujawniane są wieczorem w przeddzień kolejnego wpisu (z błędnym zwykle od razu). Wpisy pojawiają się co 7 dni.