Dominacja

Nobilitacja gry w domino, a nawet nadanie jej w niektórych krajach (Rosja, Wenezuela, Hiszpania, Portoryko) statusu sportu umysłowego, przypada na przełom XX i XXI wieku. Przedtem gra uchodziła – a w wielu krajach, także u nas, uchodzi nadal – za rozrywkę dziecinno-emerycką, prostą, żeby nie powiedzieć prostacką (w modzie bywało walenie o stół wykładanymi kamieniami). Wprawdzie struktura kompletu od dawna stanowiła inspirację rozważań matematycznych i ćwiczeń umysłowych, ale to jakby druga strona medalu, luźno związana z grą.

Geografia największej popularności domina to przede wszystkim Ameryka Łacińska, szczególnie Karaiby, Hiszpania, Rosja i jej dawne republiki, zwłaszcza azjatyckie, oraz kraje arabskie w płn. Afryce. W sumie liczbę regularnych doministów szacuje się ostrożnie na 100 milionów. Hiszpania „dominuje” w Europie także pod względem organizacyjnym – odrębne federacje są w większości wspólnot autonomicznych. Nic więc dziwnego, że w Barcelonie przed 8 laty powstała Międzynarodowa Federacja Domina (w 2007 roku jej siedzibę przeniesiono do Wenezueli), a rok później na Kubie odbyły się pierwsze mistrzostwa świata. Najbliżej na mistrzostwa Polacy mieli przed rokiem, ale do Petersburga nie miał kto jechać. Warto dodać, że mistrzostwa świata nie są całkiem amatorskie – do podziału jest zwykle skromna pula rzędu 50 tysięcy dolarów.

Krótko przypomnę, że sportowe domino jest, jak brydż, grą dla par, a podstawowe reguły są bardzo proste i zapewne znane wielu osobom. Każdy bierze 7 kamieni i ustawia przed sobą tak, aby były niewidoczne dla przeciwników. Wszyscy wykładają po jednym na stół w ustalonej kolejności, tworząc łańcuch. Kamienie dokłada się do końców łańcucha tak, aby na stykających się połówkach były takie same liczby oczek. Kto nie ma co dołożyć, pasuje. Partia kończy się, gdy jeden z graczy pozbędzie się wszystkich kamieni lub gra zostanie zablokowana (jak w zadaniu w poprzednim wpisie). Sumy oczek na kamieniach pozostałych graczom zapisuje się jako punkty ujemne. Gra się do 300 punktów zgromadzonych przez jedną parę. Jest sporo liczenia i – wbrew pozorom – nie mniej zawiłości strategicznych. Bardzo przydaje się pamięć i spostrzegawczość.

Oficjalne przepisy turniejowe są bardzo restrykcyjne w kwestiach formalnych. Krótko mówiąc, obowiązuje cisza i ruchy ograniczone do minimum, aby wykluczyć kontakt między partnerami lub blefowanie. Osoby z tikiem nie powinny siadać do stolika, a podejrzane łypanie okiem na partnera lub drapanie się w głowę grozi dyskwalifikacją 🙂 . Pdf w języku hiszpańskim, m. in. z informacjami co wolno, a czego nie wolno, dostępny jest tu.

Na koniec coś ze wspomnianej na początku drugiej strony medalu, czyli porcja domina dla jednej osoby.
Kwadrat podzielono na prostokąty. Każdy należy zakryć innym, odpowiednim kamieniem, znajdującym się obok – tak, aby powstał kwadrat magiczny, czyli sumy liczb oczek na czterech połówkach znajdujących się w każdym rzędzie, kolumnie i na obu przekątnych powinny być takie same.

 Komentarze z prawidłowymi rozwiązaniami uwalniane są wieczorem w przeddzień kolejnego wpisu. Wpisy pojawiają się co 3-4 dni.