Powrót pasikonika

Kilka lat temu w Łamiblogu gościł konik polny – figura rodem z szachów bajkowych, czyli nieortodoksyjnych. To jedna z pierwszych fantazyjnych figur, goszczących w kompozycjach szachowych, wymyślona przed ponad wiekiem przez angielskiego problemistę Thomasa R. Dawsona – na tyle oryginalna,  że postanowiłem pozwolić jej jeszcze trochę pohasać.

Konik polny porusza się jak hetman, ale tylko jeśli chodzi o kierunki, bowiem posunięcie jest możliwe jedynie wówczas, jeśli na linii ruchu znajduje się jakakolwiek inna bierka, a pole tuż za nią jest wolne lub zajęte przez wrogą bierkę. Ruch polega na wskoczeniu na to pole za bierką. Jeśli znajduje się na nim bierka przeciwnika – zostaje zbita (król jest szachowany). Jak z tego wynika, bez „wsparcia” odpowiednio ustawionych innych bierek konik polny zamiera w bezruchu. Wystarczy więc zejść mu z drogi, aby ta droga stała się dla niego niedostępna (chyba że na danej drodze są jeszcze inne bierki odpowiednio ustawione).

Jak to działa w praktyce, przypomnę na przykładzie zadania sprzed lat (a dokładnie stąd), ale poprawionego, bo wówczas nieopatrznie przesunąłem figury, co spowodowało, że pojawiły się dwa rozwiązania. Zadanie jest dwuchodówką, czyli zaczynają białe i matują w drugim posunięciu. Symbolem konika polnego na diagramie jest odwrócony hetman, a w zapisie – litera P.

Pp_1

Jak widać czarne są w sytuacji krytycznej. Gdyby to na nie przypadał ruch, miałyby pięć możliwości – trzy skoczkiem (na e7, f6 lub h6) albo pionkiem lub konikiem polnym na d5. Zauważmy, że po ruchach na d5 pole e5 zostaje zaatakowane przez białego konika polnego, co umożliwia zamatowanie skoczkiem na f4. Natomiast w przypadku każdego z możliwych ruchów czarnym skoczkiem matuje wieża na e7. Jak powinny zagrać białe, aby nie popsuć tej krytycznej sytuacji. Ruch królem na g6 nie jest dobry, bo po nim pojawia się możliwość szóstego posunięcia czarnych – skoku konikiem polnym na h5, więc mata w drugim ruchu nie będzie. Idealnym rozwiązaniem jest natomiast skok białego „pasikonika” na a8, bowiem stwarza dwa zagrożenia matem: Pa8:g8X oraz Pa8-a6X – przed obydwoma czarne nie są w stanie równocześnie się obronić.

Po tej szkółce ujeżdżania konika proponuję zmierzyć się z dwoma zadaniami. Oba, podobnie jak przykład,  są dwuchodówkami. Pierwsza wydaje się nieco zabawna, choć żadnego podstępu w niej nie ma, czyli szachownica z dziwnym ustawieniem czarnych figur nie jest odwrócona. Czarne jak zwykle zmierzają „w dół”, a właściwie już prawie wszystkie „zmierzyły” – poza dwoma pionkami.

Pp_2

Natomiast z drugim zadaniem żadnych żartów nie ma.

Pp_3

Jest znacznie trudniejsze (może nawet za trudne jak na blog nie stricte szachowy), ale w rozwiązaniu – podobnie jak w pierwszej dwuchodówce – wystarczy podać tylko pierwszy ruch białych, czyli wypisywanie wszystkich wariantów odpowiedzi czarnych i matujących ruchów białych nie jest konieczne, choć będzie mile widziane i zasługujące na tzw. wzmiankę zaszczytną.

Kom