Mój wspólny cel

Konfliktów mamy pod dostatkiem – tych osobistych i tych ogólnie dostępnych, którymi karmią nas media do przesytu. Apeli o ich zaniechanie, z reguły nieskutecznych, też nie brakuje. A przecież jest prosty sposób na zmianę konfliktu w zgodne współdziałanie. Wystarczy skorzystać z podpowiedzi, którą podsuwają gry umysłowe.

Zwykle ja chcę pokonać ciebie, a ty mnie, czyli kierunek jest ten sam, tylko zwroty przeciwne. Czasem jednak umawiamy się, jeśli jest to możliwe, że ja chcę pokonać ciebie, a ty chcesz ze mną przegrać. No proszę, wystarczy odwrócić jedną strzałkę i już jest pełna zgoda – obaj z przyjemnością zaczynamy kombinować, jak najszybciej osiągnąć wspólny cel. Politycy powinni brać przykład z niektórych wariantów gier 😉 . A właściwie z łamigłówek, bo po takiej zmianie reguł gra zmienia się w zadanie polegające na znalezieniu najkrótszej partii.
W szachach, w praktycznej grze, rozwiązanie stanowi tzw. głupi mat (1. g4 e5; 2. f3 Hh4X), natomiast w problemistyce szachowej odpowiednikiem tej „głupoty” jest zadanie zwane matem pomocniczym. Różnica polega tylko na odwróceniu ról, czyli zaczynają czarne, a dalej obie strony wykonują takie ruchy, aby białe zamatowały czarnego króla w n-tym posunięciu.
Oto przykład dla n=2, czyli mat pomocniczy dwuchodówka:

Rozwiązanie:
1. Gg6  Ka3
2. Gd3  Wc8X

A teraz dwa zadania domowe:

Oba także są dwuchodówkami, raczej prostymi, choć drugie… ma w sobie coś, co może okazać się twardym orzechem.

Komentarze z prawidłowymi rozwiązaniami uwalniane są wieczorem w przeddzień kolejnego wpisu. Wpisy pojawiają się co 3-4 dni.