Adaś i piętnastka

Adaś nie mógł poradzić sobie z piętnastką. W końcu ze złości walnął nią o podłogę. Pudełeczko pękło i wszystkie płytki rozsypały się. Takie zachowanie nie mogło pozostać bezkarne. Niania Frania kazała mu pozbierać płytki, po czym wzięła dziesięć z nich – z liczbami od 1 do 10 – i ułożyła z nich trójkąt.

– Popatrz – powiedziała niania do Adasia – układ płytek w tym trójkącie ma szczególną własność: różnica liczb na każdej parze płytek leżących obok siebie w tym samym rzędzie poziomym równa jest zawsze liczbie na płytce znajdującej się nad tymi dwiema płytkami.
– Zgadza się – potwierdził Adaś po dłuższej chwili – i co z tego?
– A to – odparła niania – że teraz masz ułożyć w taki sam sposób jeden trójkąt z wszystkich piętnastu płytek, czyli ich układ powinien mieć taką samą własność. Bo jak nie, to będziesz miał przechlapane – szlaban na komputer przez trzy dni.
– A da się to w ogóle zrobić? – zainteresował się Adaś.
– Nie wiem, ale ułatwię ci zadanie – rzekła niania i ułożyła trzy górne płytki.

– Dalej radź sobie sam.
Adaś prosi o pomoc.