Trutka na Harry’ego

Pozostając w temacie toksykologicznym, postanowiłem sięgnąć do wspomnień. Otóż będąc mała dziewczynką chłonąłem z wypiekami na buzi arcydzieło literatury światowej Harry Potter i kamień filozoficzny. W przedostatnim rozdziale (Przez klapę w podłodze) trafiłem na dość zgrabną zagadkę logiczną (w filmie pominięta). Niestety, zagadka nie była przeznaczona dla Czytelnika, tylko dla bohaterów dzieła, zatem stanowiła coś w rodzaju atrapy. Niewielkim nakładem inwencji można ją jednak wzbogacić tak, by nadawała się do zbiorku łamigłówek, czyli do Łamiblogu.

Harry i jego kumpelka Hermiona  zostali uwięzieni w pewnej przejściowej komnacie. W wejściu za nimi pojawiła się ściana purpurowego ognia, a przed nimi jest taka sama przeszkoda, tylko ogień jest czarny. W komnacie na stole dostrzegli siedem butelek różnej wielkości stojących w równym rzędzie, a obok pergaminowy zwój z instrukcją zapisaną wierszem. Aby bezpiecznie przejść przez ogień należy łyknąć solidną porcję uodparniającej na płomienie mikstury z odpowiedniej flaszki, zaś instrukcja jest zbiorem wskazówek mających ułatwić znalezienie właściwej butelki. Krótko mówiąc, mamy do czynienia z typową sytuacją, która może się zdarzyć każdemu dziecku w drodze do lub ze szkoły. A przy okazji to lekcja logiki, bo z instrukcji wynika, co następuje:
a) jedna butelka (P) zawiera miksturę umożliwiającą przejście przez przedni ogień, inna przez ogień z tyłu (T), dwie napełniono winem pokrzywowym (W), po spożyciu którego w zasadzie nic się nie dzieje (chyba że ktoś ma bardzo słabą głowę), zaś do płynu w trzech pozostałych butelkach (A) czarodziej Snape dosypał arszeniku (zakładamy, że zmysły na nic się nie zdadzą, bo wszystkie płyny pachną i smakują jak wino);
b) flaszki na początku i na końcu rzędu zawierają różne substancje, ale żadna z nich nie jest P;
d) w największej i najmniejszej butelce nie ma trucizny;
d) w butelkach drugiej i przedostatniej jest to samo;
e) obok każdego wina z lewej strony stoi trucizna.
Po przestudiowaniu tekstu i przyjrzeniu się rekwizytom Hermiona stwierdza, że jeśli chcą iść dalej bez – w najlepszym wypadku – ciężkich poparzeń, powinni poczęstować się miksturą z najmniejszej flaszeczki. Potem dodaje, że aby wrócić, czyli przejść przez tylny ogień, należy łyknąć z butelki, która stoi na końcu rzędu z prawej strony.

Zagadka wciąż nie jest idealna, bo ustawienia butelek nie sposób określić jednoznacznie, uwzględniając wielkość i zawartość każdej z nich. Trudno jednak z tego powodu czynić lady Rowling zarzut, gdyż nie jest to istotne dla fabuły utworu, ani dla bohaterów. Mimo to proszę spróbować odpowiedzieć na pytanie:
które miejsce w rzędzie, licząc od lewej strony, zajmuje (może? powinna? zajmować) butelka:
1) największa?
2) z płynem zapewniającym bezpieczne wyruszenie z komnaty w dalszą drogę?