Wielopłaszczyznowo

Komentarze towarzyszące nadsyłanym przez Państwa rozwiązaniom są często ciekawe i inspirujące. Zamieszczone pod poprzednim wpisem także skłaniały do przemyśleń i… wspominków.

Robert_C dopominał się deseru dla smakoszy w postaci zadania trójwymiarowego. Jeżeli miałoby ono być ścisłym odwzorowaniem zadania z podziałem figury i składaniem kwadratu, to należałoby dzielić na dwie części jakąś „niekształtną” bryłę złożoną z n^3 sześcianików tak, aby z tych części można było złożyć sześcian. Obawiam się, niestety, że układanie, a zwłaszcza rozwiązywanie takiego zadania byłoby niezbyt zachęcającym, benedyktyńskim zajęciem, choć nie wykluczam, że ktoś by się na nie skusił. Zakładam oczywiście, że autor zadania nie ograniczyłby się do byle jakiego rozcięcia sześcianu i połączenia otrzymanych dwu kawałków w jakiś przypadkowy sposób.
Ten pomysł przypomniał mi jednak podobną grę-zabawkę o nazwie Superfection, popularną w Anglii w latach 70. i 80. ubiegłego wieku.

Wielp_1.jpg 

32 „postrzępione” klocki należało sczepić parami tak, aby powstało 16 sześcianów, a każdy sześcian umieścić na odpowiednim polu planszy 4×4. Wygrywał, kto szybciej się z tym uporał. Adresowana głównie do starszych dzieci gra uchodzi za bardzo pożyteczną „klasykę” – wyrabia spostrzegawczość, zręczność palców, ale przede wszystkim jest jedną z najlepszych kształtujących wyobraźnię przestrzenną maluchów. Gdyby była dostępna, to bym polecał.

Wracając do Państwa komentarzy, spodobał mi się podany przez tarię zwięzły opis sposobu rozwiązywania, a zwłaszcza zauważenie logicznego fundamentu zadania: jeśli rozetniemy kwadrat na dwie części, to co najmniej dwa z jego boków nie zostaną podzielone. Łamigłówkowym wyjadaczom może się to wydać niezbyt odkrywcze, ale jednak uchodzi uwadze bardzo wielu rozwiązujących.

I wreszcie najważniejsze: dodatkowe rozwiązania podane przez Jazz_ona… Szczególnie drugie zwaliło mnie z nóg oryginalnością. Właściwie mój komentarz jest zbyteczny, wystarcza podziw oraz gratulacje i to podwójne: dostrzeżenia na pozór nieistotnego drobiazgu, czyli braku informacji, że części nie mogą składać się z kawałków połączonych tylko rogami oraz znalezienia rozwiązań wykorzystujących to niedopowiedzenie. Aby wszystko było widoczne jak na dłoni, narysowałem trudniejsze „odkrycie” Jazz_ona – obrazek robi większe wrażenie niż symboliczny zapis.

Wielp_2.JPG 

Raczej nie będę ryzykował zamieszczania trójwymiarowych zadań „manipulacyjnych”. Takie zabawki najlepiej funkcjonują w wersji 3D, czyli po prostu w dłoniach. Natomiast proponuję, nie po raz pierwszy zresztą, coś wielopłaszczyznowego.

Oto cztery L-kształtne figury. Każda złożona z czterech kwadratów – białych i czerwonych.

Wielp_3.jpg 

Zadanie polega na tym, by „spleść” je z sobą (nie są całkiem sztywne) tak, aby wszystkie białe kwadraty zostały schowane pod spód, czyli na wierzchu widoczne były wyłącznie czerwone. Figur nie można zginać, a tylko delikatnie wyginać przy splataniu, jeśli będzie konieczne ukrycie białego kwadratu pod czerwonym.
Gwoli jasności przykład z błędem (wystaje jeden biały) oraz sposób zapisu rozwiązania.

Wielp_4.jpg 

————-B
A—AD—BA
C-DBC-DBAC-D
————–C
Litera w grupie znajdująca się bardziej na prawo oznacza kwadrat danej części umieszczony niżej (polecam wstawianie kreseczek zamiast spacji, bo tekst może się „rozjechać”).

Jeśli komuś z Państwa uda się rozwiązać zadanie wyłącznie w głowie, czyli bez wycinania i pasowania „elek”, może przyznać sobie tytuł Jamesa Bonda wyobraźni wielopłaszczyznowej.

PS Deser dla smakoszy: czy da się spleść figury tak, aby pod spód schowały się wszystkie czerwone?