Jak przyjść do siebie?

Znalazłem się na rozstajnych drogach (niebieski punkt) i zapewne z tego powodu wyszedłem z siebie.

jak_1.jpg 

Po przejściu jednego kwartału (odległość między dwoma kolejnymi skrzyżowaniami) skręciłem, przeszedłem dwa kwartały i ponownie skręciłem, potem przeszedłem trzy kwartały, znowu skręciłem… Krótko mówiąc, postanowiłem iść po łamanej, której każdy następny odcinek łączył by się z poprzednim pod kątem prostym i był od niego dłuższy o jeden kwartał.
W pewnej chwili usiadłem na skrzyżowaniu, spojrzałem na plan przedstawiony na powyższym rysunku i zacząłem się zastanawiać, czy zachowując taką regułę łamanej będę mógł wrócić do siebie, czyli do niebieskiego punktu. W perspektywie żadnej z dwu dróg, na skrzyżowaniu których siedziałem, ten punkt nie był widoczny. Przechodzący obok kolega Andrzej zerknął na plan, zapoznał się z moją zasadą wędrowania i po dłuższym zastanowieniu rzekł:
– Panie Marku, widzę, że nie jest pan sobą, ale nie wiem, jak pan do tego doszedł. Jakkolwiek by jednak nie wyglądała pańska dotychczasowa droga, a dostrzegam więcej niż dwie możliwości, ma pan szanse przyjść do siebie, nie zmieniając zasad wędrówki.
I odszedł, nie wdając się w szczegóły dalszej drogi, więc sam zacząłem się nad tym zastanawiać.
Na którym skrzyżowaniu siedzi moje drugie ja, główkując, jak wrócić do siebie, czyli do niebieskiego punktu wyjścia?

PS Jeszcze przyczynek do poprzedniego wpisu.
Cztery figury (hetmana, wieżę, skoczka i gońca) można rozstawić na szachownicy 6×6 – dla uczczenia roku 1997 – na 14 sposobów. Próbowałem ustalić, czy ktoś z gości Łamiblogu (bo gospodarz na pewno nie) ma szansę doczekać roku, który będzie można w przyszłości uświetnić w analogiczny szachowy sposób (taka sama plansza i figury). Z moich prób wynika, że w przypadku niektórych bardzo młodych osób jest to możliwe, co widać po poniższym przykładzie.

 Jak_2.jpg

Czy komuś uda się znaleźć „wcześniejsze” ustawienie figur?