Ćwierćrefleksje półfinałowe

Właściwie kiedy to piszę półfinał jeszcze trwa. Termin nadsyłania rozwiązań ostatniego bardzo trudnego (?) zadania mija o północy.
Dla kontrastu przedostatnie sudoku było bardzo łatwe, więc pierwsze rozwiązania pojawiły się już po sześciu minutach od ujawnienia hasła. Można było odetchnąć przed finałem półfinału. Skąd wziąłem pomysł przedostatniego zadania – moim zdaniem bardzo fajny – bywalcy internetowych konkursów dla tęgich głów zgadną bez trudu. Wyszło łatwe zadanie – zapewne dlatego, że starałem się, aby cyfry były rozmieszczone symetrycznie. Zresztą może i dobrze, bo z pozostałymi nie szło tak lekko.

Generalnie zależało mi na tym, aby nie odbiegać z wariantami za daleko od wersji klasycznej (mam wrażenie, że organizatorzy konkursów w innych krajach czasem przeginają i sudoku przestaje być podobne do samego siebie). Między innymi dlatego trzymałem się kwadratowych diagramów.

Niepółfinalistów przepraszam za te chaotyczne uwagi, z których zapewne niewiele rozumieją (proszę żałować, że nie uczestniczyli Państwo w zabawie). Półfinalistów proszę o pierwsze, drugie i ewentualnie dalsze refleksje, uwagi, komentarze, wymówki itp.

Dodam jeszcze tylko, że już wiadomo, iż jest jedna osoba zdecydowanie liderująca stawce. Kto, to będzie wiadomo po opublikowaniu listy zakwalifikowanych do finału – we wtorek na stronie SUDOKU (można wejść przez „Akcje” na pasku u góry na głównej stronie „Polityki”).

A co najważniejsze, wypada podziękować świętemu – patronowi Internetu (jest taki?), że miał konkurs w opiece i obyło się bez niespodzianek.
Wielkie dzięki za wspólną zabawę.