Dominacja domina

Na ogół domino uchodzi za prostą grę dla dzieci i emerytów, a przy tym staroświecką, niemal przeżytek. Tymczasem w rzeczywistości jest wciąż jedną z najpopularniejszych na świecie gier towarzyskich. Kropkowanymi kamieniami bawi się – i to z wielkim zapałem – cały świat arabski, od Maroka po Bliski Wschód. Turyści odwiedzający Egipt ze zdziwieniem konstatują, że kairskie kawiarnie są równocześnie dominiarniami. Podobnie trudno nie zauważyć domina goszcząc w Ameryce Łacińskiej, zwłaszcza na Karaibach. Sjesta na Portoryko, Kubie czy Jamajce wiąże się często z partyjką tej gry. To niemal rytuał, który zazwyczaj nie może się obyć bez hałaśliwego wykładania kamieni, teatralnych gestów i min blefujących, ożywionych dyskusji, złośliwych komentarzy, a nawet kłótni. Zwykle nie brakuje przy tym środków „dopingujących” – piwa, rumu i cygar. W Dominikanie gra jest tak rozpowszechniona, że kraj ten półżartem nazywany jest „Dominokaną”. Emigranci z Ameryki Łacińskiej podsycają dominową modę w USA, gdzie istnieje liga, odbywają się rozgrywki profesjonalistów, turnieje międzynarodowe, a od 1976 roku mistrzostwa świata. Hiszpańskojęzyczne stacje telewizyjne w kilku stanach nadają bezpośrednie relacje z rozgrywek.

Domino1.jpg

W Europie działają dwie międzynarodowe federacje, obejmujące różne obszary językowe – hiszpańska i niemiecka. Ta druga organizuje co roku 30 grudnia osobliwe wirtualne mistrzostwa świata. Może w nich uczestniczyć każda grupa pięciu graczy, nie ruszając się z miejsca zamieszkania; szczegóły na stronie federacji. Trzeba jednak dysponować tzw. dwunastkowym kompletem, złożonym z 91 kamieni – od 0-0 do 12-12 (kilka kamieni na zdjęciu poniżej), który w Polsce nie jest niestety dostępny.

rys 4_1.jpg

Grać w domino można na wiele sposobów. Te najpopularniejsze, turniejowe nie zadowoliłyby wprawdzie tytanów intelektu, ale bez wątpienia wymagają znajomości nieprostej strategii. Umiejętności decydują w nich o sukcesie w znacznie większym stopniu niż w pokerze, choć w nieco mniejszym niż np. przy brydżu towarzyskim. W pełni intelektualną rozrywką są natomiast związane z matematyczną strukturą domina łamigłówki. Najciekawszą z nich, a równocześnie bardzo prostą formalnie, jest deduktomino. Łatwo ułożyć je samemu, wystarczy tylko:
– utworzyć z 28 kamieni prostokąt 7×8,
– przerysować ten prostokąt na kartkę, ale bez oznaczania granic między kamieniami, czyli właściwie wypisać tylko liczby oczek na połówkach kamieni.

rys_5.JPG Rozwiązywanie jest czynnością odwrotną – polega na odtworzeniu granic miedzy kamieniami. Stanowi, w przeciwieństwie do dwuetapowego układania, proces wieloetapowy, czyli wielochodowe zadanie logiczne, zwane także logicznym pasjansem. Przystępując do rozwiązywania trzeba pamiętać przede wszystkim o podstawowej cesze domina: tradycyjny komplet kamieni obejmuje wszystkie możliwe zestawienia par cyfr od 0 do 6, przy czym każdy kamień, czyli każda para cyfr, występuje tylko raz. Warto więc oznaczyć na kartce wszystkie kamienie i w trakcie rozwiązywania skreślać te z nich, których granice zostaną wyznaczone. W trakcie rozwiązywania stosowanych jest wiele sposobów ustalania położenia kamieni. Trzy z nich można uznać za podstawowe:
1. wnioskowanie z sąsiedztwa cyfr (jeśli dwie cyfry występują obok siebie tylko w jednym miejscu, to muszą znajdować się na tym samym kamieniu);
2. wnioskowanie z geometrii odtwarzanego układu (np. jeśli oznaczone są granice wokół jednej połówki kamienia, to druga jest jednoznacznie określona);
3. przez rozdzielanie par sąsiadujących cyfr, które znalazły się już na jakimś kamieniu, oznaczonym wcześniej dzięki skorzystaniu np. ze sposobu 2.

Łamigłówka ułożona samemu w opisany wyżej sposób ma jedną wadę: rozwiązań jest zwykle przynajmniej kilka. Dopracowanie jej tak, aby rozwiązanie było tylko jedno, to nieco wyższa szkoła jazdy. Poniższa łamigłówka ma unikalne rozwiązanie; na dobry początek ujawnione jest położenie jednego kamienia.

rys_6.jpg

Nagrodą za rozwiązanie zadania jest pokaz sztuki magicznej z dominem; jej sekret wraz z rekwizytami można nabyć za jedyne 15 dolarów. Oczywiście nie u mnie.